POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów

Spotkanie autorskie z Dariuszem Rekoszem - Środa Śląska 2010 fot.: mk/Express-Miejski.pl

Według  Kalendarz świąt dziwnych i mniej dziwnych 28 października powinniśmy świętować Dzień Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów, więc świętujmy!

Wszystkim, którym zszargane nerwy spokoju nie dają nawet dzisiaj, polecamy felieton znanego pisarza, Dariusza Rekosza.  Specjalnie dla naszych czytelników, mieszkańców Środy Śląskiej i całego powiatu – recepta na to, jak nie dać się ponieść złości.

Powiem Wam, jak się nie jeżyć

Na początku – zupełnie bezwiednie – przytoczę sympatyczny wierszyk Pani Joanny Papuzińskiej, guru polskiej literatury dziecięcej i młodzieżowej, zatytułowany
„Najeżony dziadek”:

Dziadek
chciałby zawsze być miły,
ale czasem to już nie ma siły:
bo w windzie śmiecą sąsiedzi,
bo telewizja bredzi,
bo mu ktoś poprzekładał gazety,
bo na poczcie był bezdenny kretyn...
Ale kiedy przyjdzie wnuczek nieduży,
to się dziadek od razu rozchmurzy.


Założę się teraz o każdą ilość czekolady (bo zakładać się o inne rzeczy publicznie nie wypada), że większości z Was kąciki ust uniosły się chociaż nieznacznie do góry. A jakże! Przecież dziadkowe problemy czyhają na nas na każdym kroku. Mało to razy dręczą nas: śmieci, telewizja albo jakiś urzędniczyna, który zasłaniając się przepisami jest bezdennie głuchy na ludzkie wyjaśnienia? Oczywiście, że niemal codziennie walimy głową w mur z powodu byle bzdurnych nonsensów, a od tego walenia w mur do zszarganych nerwów w linii prostej jest jakieś pół centymetra. Przykładałem kiedyś linijkę do czoła, to wiem.
Niezgorzej potrafi nas zjeżyć zwykła szarość dnia. Moja recepta na tę dolegliwość? Zajrzyjcie do napisanej przeze mnie w roku 2006, a wydanej rok później, książki pod szaleńczym tytułem „Szyfr Jana Matejki”. Tak, tak... Jak zdążyliście się zorientować, jest to polska, satyryczna odpowiedź na przereklamowany „Kod da Vinci”. W środku znajdziecie niezbyt rozgarniętego policjanta, który zaplątuje się w alternatywną historię Polski, i który dowiaduje się, że pod Grunwaldem wcale nie biliśmy się z Krzyżakami, a amant Wandy – córki Kraka – wcale nie był Niemcem, tylko Chińczykiem. W dodatku biedna Wandzia miała z nim... bliźniaki. Parsknęliście śmiechem? I o to chodzi! W Dniu Odpoczynku dla Zszarganych Nerwów powalczcie literaturą. Ja tak robię. Piszę. Wy możecie czytać. Na pewno przestaniecie się jeżyć. A kiedy zaczniecie cytować Ziutka Świentego – bohatera „Szyfru” – i przyjaciele zaczną Wam zadawać pytania „czy paliłaś (paliłeś) dziś coś... szczególnego”, to znaczy, że Dzień Odpoczynku możecie uznać za udany. Czego i Wam i sobie życzę.


Dariusz Rekosz

Redakcja

REKLAMA