Dwa tygodnie temu średzki sanepid poinformował na swojej stronie, że wyniki badań w gminnej sieci wodociągowej w Udaninie wykazały przekroczenie norm sanitarnych.
Wodociąg w Lusinie zarządzany jest przez gminę Udanin. Obsługuje mieszkańców Udanina, Konar, Damianowa, Piekar, Księżyc, Różanej, Drogomiłowic, Łagiewnik, Pichorowic, Lasek, Sokolnik, Dźwigorza i Gościsławia. W pierwszych dniach listopada na stronie średzkiego sanepidu pojawił się komunikat o przekroczeniu norm sanitarnych w tej sieci. Jeszcze wczoraj był dostępny dla użytkowników. Dziś można tam znaleźć adnotację, że wodę można już pić.
Okazuje się jednak, że ostatecznie informacja o skażeniu trafiła do niewielkiej grupy odbiorców. Na stronie internetowej gminy również zabrakło stosownego komunikatu. Mieszkańcy nie kryją oburzenia.
Na Facebooku pod postem Wojciecha Płaziuka - radnego gminy, który poinformował dziś, że woda nadaje się do picia - rozpoczęła się ostra dyskusja, w której podawane są informacje, że wiele osób w ostatnim czasie zachorowało na tzw. jelitówkę. - Teraz już wiemy dlaczego, tylko, że trochę po czasie - napisała jedna z kobiet. Dodała także, że to nie pierwszy przypadek w tym roku, gdzie nikt nie jest informowany o stanie wody.
- Radni o tym nie wiedzieli. Nie wiem jakie były przyczyny złego samopoczucia mieszkańców - komentuje Wojciech Płaziuk.
Było skażenie, czy nie?
W rozmowie z nami wójt gminy - Teresa Olkiewicz - zapewniała dziś, że zdrowie i życie mieszkańców nie było zagrożone.
- Pod koniec października zostały przeprowadzone standardowe badania wody w naszej sieci. Okazało się, że jeden z wielu badanych parametrów wody znajduje się w w tzw. parametrze niepewności rozszerzonej. Chodziło o bakterie grupy coli. 2 listopada zgłosiliśmy ten fakt do sanepidu. Od razu też zastosowaliśmy prewencyjne chlorowanie - komentuje wójt.
Ponieważ w opinii władz nie było żadnego zagrożenia dla zdrowia ludzi i zwierząt nie zamieszczono o tym fakcie informacji na stronie gminy. - Gdyby było inaczej o sprawie dowiedzieliby się i radni, i sołtysi, i przede wszystkim mieszkańcy. Kilka dni po chlorowaniu powtórzyliśmy badanie. Wyniki były poprawne. W międzyczasie jednak sanepid podjął decyzję, którą zresztą opublikował na swojej stronie, o konieczności dezynfekcji wody i poinformowaniu o tym fakcie mieszkańców. Decyzji tej - jako gmina - nie otrzymaliśmy - informuje Teresa Olkiewicz, która dodaje, że po jej interwencji Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w dniu dzisiejszym komunikat po wielu dniach w końcu go zmieniła. Woda nadaje się oficjalnie do picia.
Czekamy na stanowisko średzkiego sanepidu w tej sprawie.
akme
REKLAMA
REKLAMA