15 listopada przed godz. 17 stanowisko kierowania Państwowej Straży Pożarnej w Środzie Śląskiej otrzymało zgłoszenie z Pogotowia Ratunkowego z prośbą o pomoc.
Z powodu braku wolnej karetki pogotowie zwróciło się z prośbą o pomoc do straży pożarnej, aby zadysponowała zastęp do Świdnicy Polskiej do chłopca, który stracił przytomność. -Wysłaliśmy dwa zastępy. Jeden z Ochotniczej Straży Pożarnej z Rakoszyc i z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Kątów Wrocławskich. Do akcji nie wyjchał zastęp JRG Środa Śląska ze względu na zbyt dużą odległość - informuje Dariusz Domaradzki, rzecznik Państwowej Straży Pożarnej ze Środy Śląskiej.
Gdy straż dojechała na miejsce okazało się, że karetka już dotarła i udziela pomocy dwuletniemu chłopcu, który zasłabł. - Mimo iż karetka przyjechała szybiej od strażaków mieli oni kilka zadań. Ze względu na trudny teren przy wjeździe do miejsca, gdzie był chłopiec strażacy pomogli zespołowi ratunkowemu wyjechać z niego. Trudność stanowiła nawierzchnia drogi, na której stała woda. Istniało ryzyko, że karetka się zakopie - dodaje rzecznik.
em24.pl
REKLAMA
REKLAMA