Ciechów jest niewielką miejscowością położoną niecałe cztery kilometry na południowy zachód od Środy Śląskiej.
Z pewnością wielu kojarzy się ona z barokową figurą św. Jana Nepomucena, która do niedawna stała przy głównym skrzyżowaniu. Figura została przeniesiona w głąb wsi w stronę zachodnią, w bardziej bezpieczne miejsce. Idąc jednak dalej na zachód, w kierunku Bukówka, zobaczyć można inny ciekawy zabytek – neoklasycystyczny pałac z XIX wieku.
Ciechów należy do miejscowości najwcześniej powstałych wokół Środy Śląskiej. Wzmiankowany jest już w 1218 roku jako villa Tyslini. Jest to najprawdopodobniej zlatynizowana nazwa pierwszego właściciela pochodzenia niemieckiego o imieniu Titzel. Kilkaset lat później, po różnych zmianach własnościowych, w 1881 roku wieś stała się własnością znanej już w powiecie średzkim rodziny von Kramsta (najsławniejszy to Georg von Kramsta – potomek rodziny pochodzącej z północno-zachodnich Czech – właściciel pałacu w pobliskim Chwalimierzu).
Sam pałac powstał najprawdopodobniej w trzeciej ćwierci XIX wieku, więc wybudowali go z pewnością poprzednicy von Kramstów – rodzina von Kalkreuth lub Heinrich Baum. Jak wspomniano, pałac wzniesiono w stylu neoklasycystycznym. Budowla powstała na planie prostokąta; jest podpiwniczona i ma dwie naziemne kondygnacje oraz użytkowe poddasze. Fasada pałacu jest siedmioosiowa, a trzy środkowe osie ujęte są w ryzalit – występ zawierający centralnie położone wejście. Nad wejściem poprzedzonym wspaniałymi schodami zlokalizowana jest piękna arkadowa wnęka.
Budynek wewnątrz jest dwutraktowy, co oznacza, że ma kilka pomieszczeń na dwóch osiach równoległych do jego osi podłużnej. Układ tych pomieszczeń jest obecnie znacznie zmodyfikowany. Z kolei na zewnątrz, na poszczególnych elewacjach, dobrze widoczne są gzymsy oddzielające poszczególne kondygnacje.
Pałac jest centralną częścią większej rezydencji. Otoczony był on pierwotnie częściowo parkiem oraz zabudowaniami gospodarczymi: stajnie, obory, stodoły i spichlerz. Choć całość z pewnością nie przypomina splendoru z czasów największego rozkwitu, zaznaczyć trzeba, że widać efekty zadbania o nią przez osobę prywatną. Sukcesywnie prowadzony jest remont niemałego w końcu założenia, które dodatkowo utrzymywane jest w czystości i schludności.
Grzegorz Borowski
REKLAMA
REKLAMA