Dwa lata temu wybudowano boisko wraz z trybunami w Ciechowie. Inwestycja warta ponad 800 tys. złotych dziś nie nadaje się do użytku. Dlaczego?
Tuż obok Zespołu Szkół w Ciechowie w 2014 roku zakończył się pierwszy etap budowy kompleksu sportowego w Ciechowie – budowa boiska do piłki nożnej o wymiarach 105 na 70 metrów wraz z trybunami. Ponad połowę wartości inwestycji udało się pozyskać z dotacji. Obiekt miał być nie tylko dla lokalnej społeczności, ale i dla uczniów, którzy mogliby z niego korzystać. W drugim etapie zawarte były plany budowy boiska do piłki siatkowej, amfiteatru i domku sportowca.
– Jeszcze przed wyborami poprzedni burmistrz Bogusław Krasucki obiecywał, że cała inwestycja zostanie dokończona w tej kadencji. Już wiadomo, że tak się jednak w najbliższym czasie nie stanie. Ktoś inny rządzi gminą i ma inne priorytety – mówi radny miejski Krzysztof Wnęk.
„Murawa jest jak sito”
Dziś boisko do piłki nożnej nie jest używane. Przy pierwszym odbiorze obiektu stwierdzono, że nawierzchnia została źle wykonana. Wyjątek stanowią trybuny, które stały się miejscem spotkań młodzieży.
– Po każdym deszczu miejsce to wygląda jak jeden wielki staw. Nie ma tutaj odpowiednio zrobionego odwodnienia, przez co woda zamiast spływać, stoi w miejscu – mówi mężczyzna, który na co dzień opiekuje się obiektem: kosi trawę i sprząta butelki z trybun, które są tu zostawiane. – To nie jest boisko tylko hektar nieużywanego placu, który niszczeje. Już teraz widać te zniszczenia. Murawa jest jak sito, gdzie przebija się ziemia i błoto. Od stojącej wody zgniły zasadzone drzewka – dodaje mężczyzna.
To nie jedyny problem z jakim borykają się nie tylko mieszkańcy miejscowości, ale i lokalna drużyna, która awansowała do A klasy.
– Aby mogły się tu odbywać mecze muszą zostać spełnione wymogi licencyjne. Przede wszystkim powinna zostać przeprowadzona naprawa nawierzchni, i co jest równie ważne –musi nastąpić oddzielenie publiczności od boiska. Między trybunami a boiskiem powinno być coś, co odgradzałoby te dwa miejsca. Najczęściej są to barierki – mówi Krzysztof Wnęk. Ponieważ te wymogi nie są spełnione od dwóch lat (odkąd zakończył się pierwszy etap prac) nie odbył się tu ani jeden mecz. – Radny Rosenbeiger proponował nam, aby mecze naszej drużyny rozgrywały się w Środzie Śląskiej. Tylko po co? Mamy swoje boisko, które ma być nieużytkowane? – pyta Krzysztof Wnęk.
„Firma nawaliła, więc trzeba wyegzekwować od niej naprawę”
Minęły dwa lata odkąd Ciechów ma nowy obiekt sportowy. Jak mówi radny Wnęk: Przy każdej okazji przypominam włodarzom gminy o nim. Sytuacja jest prosta. Wykonawca popełnił błędy, które zostały zauważone przez nas i zgłoszone. Teraz wystarczy od firmy wyegzekwować naprawę. Aby wykonać w tym miejscu wszystkie prace niezbędne nie tylko do samej gry, ale i do tego, aby nasza drużyna mogła tu grać w swojej klasie, należy wyłożyć kwotę rzędu 40 tys. złotych. Połowa z tej kwoty wystarczyłaby, aby dostosować nawierzchnię boiska do gry. Żeby nie czekać kolejne lata na rozstrzygnięcie sprawy z wykonawcą – prawdopodobnie w drodze sądowej – wnioskowałem o dokonanie stosownych napraw w ramach budżetu gminy – wyjaśnia Krzysztof Wnęk.
Podczas czerwcowej sesji rady miejskiej burmistrz Adam Ruciński zwrócił się do radnych o przyznanie na naprawę boiska wyżej wspomnianej kwoty: Niestety radni zagłosowali przeciw i ostatecznie nie przyznano tych pieniędzy na doposażenie i naprawę. Nie ukrywam zdziwienia takim obrotem sprawy. To chyba pierwszy przypadek, kiedy radni otwarcie popierający burmistrza i startujący z nim w minionych wyborach z jednego komitetu, zagłosowali wbrew jego wnioskowi... – mówi Wnęk.
Tymczasem w połowie lipca gmina ogłosiła przetarg na wykonanie ekspertyzy agrotechnicznej dotyczącej wad płyty boiska. – Płyta boiska ma wady na skutek inwestycji przeprowadzanej przez poprzednie władze gminy – trzeba to zdiagnozować i określić sposoby rozwiązania problemu i koszty tych działań. Koszt ekspertyzy mieści się w budżecie, ale inwestycja w kwocie 30 tys. – już nie. Ekspertyzę zlecimy temu, kto przedłoży najlepszą ofertę i wygra w zapytaniu ofertowym – informuje Marta Wilczyńska, asystentka burmistrza.
Tym sposobem w Ciechowie mamy jeden z najdroższych pomników sportowych w Polsce – możemy w każdej chwili tam pójść i... na niego patrzeć. Nie zapowiada się bowiem, aby w najbliższym czasie odbył się tam jakikolwiek mecz. Koszty jego utrzymania też mogą wprawić w konsternację. – Administracją obiektu zajmuje się aktualnie Zespół Opieki Placówek Oświatowych, a konkretnie ZS w Ciechowie. Placówka wydała na utrzymanie obiektu od 1 stycznia do 1 czerwca ok. 3900 zł (w tej kwocie zawiera się m.in. nawóz, paliwo, koszty naprawy sprzętu...). Dodatkowo od 1 czerwca do października zatrudniony jest pracownik sezonowy na pół etatu. W zakresie jego obowiązków, wśród wielu prac zleconych przez dyrektora szkoły są m.in. wszelkie naprawy w obiekcie szkolnym ZS Ciechów, a także opieka nad boiskiem. Do kosztów utrzymania boiska dochodzi więc część kosztów zatrudnienia tej osoby – komentuje Marta Wilczyńska.
anbo
REKLAMA
REKLAMA