Ochotnicza Straż Pożarna w Wilczkowie od lutego tego roku ma nowy zarząd i priorytety. Jednym z nich jest pozyskanie nowych członków do jednostki.
Jednostka straży w Wilczkowie istnieje już od ponad 60 lat. Obecnie liczy 21 członków z czego 11 z nich jest czynnymi strażakami. Najmłodszy z nich ma 19 lat. W jednostce jest duży rozrzut wiekowy. Nie przeszkadza to jednak strażakom w dogadywaniu się. - Jesteśmy tutaj już jak rodzina i mamy wobec siebie stosunek przyjacielski. Potrafimy się dogadywać i podejmować wspólne decyzje - mówi Wojtek Rudzki. Zapytani o to czy słuchanie się młodszego od siebie prezesa w czymś im przeszkadza są jednogłośni. - Sami go na to stanowisko wybraliśmy i cieszymy się z podjętej decyzji. Zaczynami się rozwijać odkąd jest nowy zarząd - dodaje strażak.
Jednostka z najmniejszą liczbą wyjazdów
- Trzeba przyznać, że w minionym roku za dużo się nie najeździliśmy. W 2015 roku do akcji wyjechaliśmy 25 razy. Generalnie nasza gmina ma najmniej wyjazdów - mówi Jakub Dolak. Strażacy zgodnie stwierdzili, że gmina jest jedną z najbezpieczniejszych i cieszą się z takiego wyniku. Jednocześnie przyznają, że najchętniej wyjeżdżaliby na szkolenia i ćwiczenia.
Najcięższa akcja strażaków
- Akcja, którą chyba najbardziej pamiętamy to ta kiedy szukaliśmy naszego kolegi z jednostki. Po poszukiwaniach znaleźliśmy go w stawie w Wilczkowie. Niestety chłopak się utopił - opowiada Marcin Kuźma. Strażacy przyznają, że najcięższe akcje to najczęściej są wypadki drogowe, które dość często mają miejsce na drodze krajowej 94, która przebiega też przez Wilczków. - Zawsze lepiej jest jechać na pożar niż wypadek drogowy. Tam nigdy nie wiemy jaki widok możemy zastać - dodaje Jakub Dolak.
Jakie jednostka ma potrzeby?
- Oryginalni pewnie nie będziemy, ale przede wszystkim nam przydałby się albo generalny remont remizy, albo całkiem nowy obiekt. Nie mamy tutaj takiego typowego pomieszczenia socjalnego, gdzie moglibyśmy mieć na przykład zebrania zarządu. Dostępem do bieżącej wody też byśmy nie pogardzili - wylicza prezes. Oprócz potrzeb dotyczących samego obiektu strażacy przyznają, że chętnie uzupełniliby luki w wyposażeniu remizy. - Nasza jednostka potrzebuje podstawowego sprzętu, aparatów oddechowych, nożyc czy sprzętu hydraulicznego. - Teraz czekamy na dotację na 8 par rękawic i 4 latarki. Koszt tego sprzętu to prawie 2 tys. złotych - mówi prezes jednostki. Jednak jak sami przyznają już od momentu zmiany zarządu dużo w jednostce się zmieniło. Strażacy jeżdżą na szkolenia i stopniowo uzupełniają sprzęt.
Najmłodszy prezes OSP w powiecie
Pod koniec lutego br. w OSP Wilczków zostały przeprowadzone wybory do nowego zarządu jednostki. Nowym prezesem został 21-letni Jakub Dolak. - Prezesem zgodziłem się zostać po wielokrotnych rozmowach z kolegami ze straży. To właśnie oni zaproponowali mi żebym nim został. Dlaczego się zgodziłem? Może dlatego, że lubię wyzwania, a przy okazji pełnienia takiej funkcji mogę zrobić coś pożytecznego dla mieszkańców Wilczkowa - wyjaśnia prezes Jakub Dolak. Zapytany czy stresował się przed objęciem takiego stanowiska odpowiada krótko - Raczej nie, jedyne czego się obawiałem to natłoku obowiązków. Jednak mamy tak zgraną ekipę w zarządzie, że wspólnymi siłami dajemy sobie radę.
Nowy zarząd - nowe cele
Strażacy przyznają, że po zmianie zarządu zmieniły się ich priorytety. Teraz jednostce najbardziej zależy na nowych członkach i poszerzeniu asortymentu jednostki o sprzęt. - Cel mamy taki sam jak chyba w każdej w jednostce. Chcemy być maksymalnie gotowi do działań ratowniczych zarówno jeżeli chodzi o sprzęt jak i wyszkolenie - mówi prezes. Strażacy zgodnie podkreślają, że teraz najbardziej zależy im na nowych członkach w jednostce. - Bez ludzi niczego nie zrobimy. Chcemy żeby nasza grupa powiększyła się o nowych strażaków - dodaje Wojtek Rudzki. - A moim takim osobistym celem jako prezes - jest to żeby każdy strażak biorący udział w akcjach miał zapewnione maksymalne środki ochrony osobistej jakie można kupić za pieniądze. Musimy je tylko mieć - podsumowuje Jakub Dolak.
Akcje strażaków
Jednostka OSP Wilczków jako jedyna w naszym powiecie wzięła udział w ogólnopolskiej akcji "Upamiętniającej przez strażaków OSP 1050 rocznicy Chrztu Polski". Strażacy chcą angażować się i organizować różne akcje, aby zachęcić do wstąpienia w ich szeregi młodzież. - Mamy w planach akcje dla dzieciaków - czyli pokazy pierwszej pomocy, albo przykładowe akcje ratunkowe. Jednak na tego typu akcje potrzebne są środki, a póki co my takimi nie dysponujemy - wyjaśnia prezes.
Gdybyście mogli spełnić trzy życzenia jako jednostka to były by to: nowa remiza, wielu nowych strażaków i nowy wóz. Ale te trzy rzeczy zawarlibyśmy oczywiście w jednym życzeniu. To teraz zostają nam jeszcze dwa - śmieją się strażacy.
anbo
REKLAMA
REKLAMA