POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Pijany i wcześniej karany uciekał przed policjantami - teraz jest w areszcie

Zdjęcie ilustracyjne fot.: bom

Policjanci z Miękini patrolując wieczorem ulice jednej z miejscowości na terenie gminy, zatrzymali pijanego kierowcę motoroweru, który przed nimi uciekał.

- Ucieczka przed radiowozem, kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, mandat karny i areszt śledczy we Wrocławiu. Tak zakończyła się przejażdżka 26-latka - wylicza Marta Stefanowska, rzeczniczka średzkiej policji. Aby skontrolować kierującego motorowerem marki Toros, funkcjonariusze policji zastosowali sygnały świetlne i dźwiękowe. Kierowca motoroweru nie tylko nie zatrzymał się, ale zaczął uciekać. - Próbując wyminąć radiowóz, stracił jednak panowanie nad pojazdem i przewrócił się. Zarówno on, jak i jego pasażer, poza otarciami nie odnieśli poważniejszych obrażeń. Podczas wykonywania wobec mężczyzn czynności policjanci wyczuli od kierującego wyraźną woń alkoholu - dodaje rzeczniczka.

Mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie

Kierowca został zatrzymany i doprowadzony do jednostki policji. Tam funkcjonariusze sprawdzili jego stan trzeźwości. - Jak się okazało mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Ponadto ustalono, że 26-letni mieszkaniec gminy Miękinia był poszukiwany celem doprowadzenia do aresztu śledczego - informuje Marta Stefanowska i dodaje, że mężczyzna był już wcześniej karany za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów.

Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. - Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, którego dopuścił się będąc uprzednio skazanym prawomocnym wyrokiem sądu za ten sam czyn - dodaje rzeczniczka. Za swój czyn mężczyzna został rozliczony - za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, dostał mandat karny w wysokości 500 zł.

- Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą do 2 lat pozbawienia wolności. Jeżeli sprawca był już wcześniej karany za to przestępstwo, zagrożenie karą wzrasta do 5 lat pozbawienia wolności - podsumowuje Marta Stefanowska.

em

REKLAMA


REKLAMA