POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Spór o wynagrodzenie burmistrza. Do końca kadencji nie będzie podwyżek

Sesja rady w Środzie Śląskiej fot.: em

Podczas sesji rady miejskiej debatowano na temat zwiększenia wynagrodzenia burmistrza. Dyskusja przebiegała w ostrym tonie, a jej finał dla wielu był zaskakujący.

Kwestie finansowe dotyczące wynagrodzeń włodarzy poszczególnych gmin czy powiatów zwykle wzbudzają kontrowersje. Nie inaczej było w Środzie Śląskiej.

Podczas obrad poddano pod głosowanie uchwałę przewidującą zwiększenie dodatku specjalnego do wynagrodzenia burmistrza  z poziomu 35% do 40%. W wyniku tego Adam Ruciński otrzymywałby miesięcznie 390 zł brutto więcej przez okres sześciu miesięcy.

Czy podwyżka się należy?

Projekt uchwały wzbudził poruszenie wśród radnych. Krzysztof Wnęk stwierdził, że już i tak wysoki poziom wynagrodzenia, o którym zdecydowali członkowie rady na początku kadencji, pozbawił włodarza motywacji do pracy. Zarzucił też, że obecny burmistrz jest jak do tej pory najdroższym włodarzem gminy a to za sprawą dziesiątków doradców i kolejnych zatrudnionych urzędników, których nie sposób zapamiętać. Radny stwierdził również, że Adamowi Rucińskiemu lepiej wychodzi pisanie tekstów do gazety niż wywiązywanie się ze swoich obowiązków. To nie wszystko. - Wiele projektów jest opóźnionych i nierealizowanych na czas. Dlatego pytam, za co dodatkowo mamy wynagradzać burmistrza? - mówił radny Wnęk.

Odpowiedzi udzieliła Justyna Dudek: - Bierzemy udział w gminnym programie rewitalizacji - Średzka OdNowa. Pan burmistrz jest jednym z członków zespołu projektowego. Dodatek w postaci 5% jest wnioskowany przeze mnie jako przewodniczącą i koordynatorkę zespołu. W planie projektu uwzględniłam dodatek dla każdego z członków. Jest to moje podziękowanie za zaangażowanie i bonus do tego zadania. Pragnę też zaznaczyć, że ten dodatek jest tylko na okres 6 miesięcy, czyli przez czas trwania projektu - wyjaśniła przewodnicząca zespołu projektowego Średzka OdNowa.

Głos w dyskusji zabrał także radny Artur Bogucki. - Mam pytanie, czy jeśli ten dodatek nie zostanie uchwalony, to czy będzie pan pracował w tym zespole?

Odpowiedź burmistrza była twierdząca, natomiast późniejsza deklaracja dla wielu zaskakująca. - Drodzy panowie przykro mi, że robimy na tej sali taki teatr. Dodatki są motywujące, owszem. Uświadamiają pracownikowi, że jest doceniany przez swojego szefa. Padły tutaj na sali same negatywne opinie, a ja uważam, że mamy na swoim koncie wiele sukcesów. Jeżeli przyznacie mi ten dodatek - ja go nie przyjmę. Przeznaczę go w całości na stowarzyszenie Ostoja - zadeklarował Adam Ruciński.

Ta wiadomość wywołała na sali mieszane reakcje: jedni uśmiechali się z przekąsem, a inni z zadowoleniem. - My popieramy taką decyzję burmistrza, dzieciom nie będziemy zabierać pieniędzy - skwitował Krzysztof Wnęk. 

Decyzję burmistrza skomentował także przewodniczący rady Kazimierz Grabowiecki, który zapowiedział, że pod koniec czerwca zawnioskuje o przyznanie podwyżki dla włodarza. Zszokował tym nie tylko radnych, ale i mieszkańców. Reakcja Adama Rucińskiego była natychmiastowa: - Proszę mi nie podnosić pensji do końca kadencji, proszę o nie wnioskowanie o podwyżkę dla mnie - mówił.

Ostatecznie radni przychylili się do zapisów uchwały i tym samym do końca czerwca Adam Ruciński będzie otrzymywać większe wynagrodzenie, z którego kwota, o jaką zostało ono powiększone - wedle zapowiedzi włodarza - trafi w całości na konto stowarzyszenia Ostoja.

Angelika Boczar

REKLAMA


REKLAMA