Mieszkańcy budynku sąsiadującego z gimnazjum w Środzie Śl. mieli problem z wilgocią. Zdecydowano się na osuszenie i zabezpieczenie obiektu. Podczas prac znaleziono kości.
Prace związane z izolacją ścian fundamentu budynku rozpoczęły się tuż przed wakacjami. Obiekt sąsiaduje z gimnazjum oraz gotyckim kościołem Podwyższenia Krzyża Świętego. Jest też wpisany w rejestr zabytków. Dawniej mieścił się w nim klasztor. Nie zawsze jednak wyglądał tak, jak dziś. Możliwe, że przed wiekami budynek był drewniany, do tego o całkiem innym kształcie. W późniejszym czasie dokonano wielu zmian w konstrukcji obiektu. O historii tego miejsca więcej informacji miały przynieść badania archeologiczne towarzyszące pracom remontowym. Przewodził im dr Grzegorz Borowski, dyrektor średzkiego muzeum.
- W średniowieczu w tym miejscu stał franciszkański klasztor. Nie mamy jednak żadnych na to namacalnych dowodów. Na pewno jednak był gdzieś w tym miejscu. Są sugestie, że mógł być drewniany, może mniejszy lub mógł stać w innym miejscu. Tego nie wiemy. W późniejszym okresie przyszła reformacja i pojawili się tu protestanci, którzy zajmowali te budynki do końca XVII wieku. Wówczas - w wyniku kolejnych zmian - wrócili tu Franciszkanie - komentuje dr Grzegorz Borowski.
Według zapisów z początku XVIII wieku wynika, że wybudowali tu oni na nowo swój klasztor. Jego fragmenty zostały odkopane przy okazji prac osuszających budynek należący aktualnie do wspólnoty mieszkaniowej, a wybudowany w XIX wieku, niejako na fundamentach poprzedniego obiektu.
- Źródła mówiły nam, że był tu też cmentarz. Dopiero jednak pod koniec prac znaleźliśmy na to dowody w postaci fragmentów ludzkich kości. Mają kilkaset lat. W późniejszym czasie na grobach postawiono budynek. Nie będziemy ich jednak odkopywać, ponieważ mogłoby to naruszyć konstrukcję obiektu - dodaje archeolog.
Po wykopaliskach w pobliżu kościoła nie ma już śladów. Wszystko zostało... zasypane.
- Gdybyśmy chcieli każde odkrycie zabezpieczać ludzie nie mieliby gdzie mieszkać, ponieważ całe centrum miasta nadawałoby się do oszklenia i pokazywania zwiedzającym. Nie ma też na to pieniędzy. Jednak dzięki takim badaniom wiemy, jak wyglądało życie kilkaset lat temu. Wiemy jak wtedy budowano, jakiej technologii, techniki używano. Na podstawie struktury cegły, czy łuku jesteśmy w stanie ocenić, w którym mniej więcej okresie został zbudowany dany budynek - kontynuuje Grzegorz Borowski. Zapytany o odkrycia, jakie znane są z filmów o przygodach Indiany Jonesa, archeolog tylko się uśmiecha i dodaje z ulgą: - Na szczęście żadnych skarbów, jakie znaleziono już raz w Środzie Śląskiej, w tym miejscu nie ma. Ale muszę dodać, że tego typu wykopaliska, jakich jesteśmy dziś świadkami, są o wiele bardziej ciekawsze. Mamy dzięki temu informacje o mieście i życiu jego mieszkańców. Oczywiście skarb też jest bardzo ważny, zwracający uwagę, medialny, ale niekoniecznie powie nam coś więcej o ludziach i o tym czym się zajmowali, czy jak żyli - kończy.
akme
REKLAMA
REKLAMA