Wieś Brzezina poszczycić się może kilkoma wspaniałymi zabytkami dawnego budownictwa, wśród których do najciekawszych należy pięknie odnowiony w ostatnich latach pałac.
Długi czas po drugiej wojnie światowej mieściła się tutaj szkoła, co najprawdopodobniej stało się przyczyną, że budynek nie uległ całkowitemu zniszczeniu. Obecnie znajduje się on w rękach prywatnych, a jego właściciele prowadzą w nim hotel i ogólnodostępną restaurację.
Miejscowość Brzezina pojawiła się po raz pierwszy na kartach historii w 1202 roku pod nazwą Bresno. Wtedy to, zgodnie z wolą księcia Henryka Brodatego, ustanowiono dziesięcinę, którą mieszkańcy wsi mieli odprowadzać na potrzeby cysterskiego klasztoru w Lubiążu.
Historia miejscowości i poszczególnych właścicieli jest bardzo bogata. Sam pałac wzniesiony został w stylu barokowym przez jednego z nich – niejakiego von Heermanna w latach 1725-1730. O jego wyglądzie w tym czasie niewiele można powiedzieć, poza tym, że miał plan prostokąta i był tynkowany.
Pałac w postaci, którą dziś możemy oglądać, to wynik przebudowy z początku XX wieku. Dokonał jej Egmont von Kramsta ze znanej na ziemi średzkiej rodziny, której członkowie byli właścicielami posiadłości w Kwietnie, Chwalimierzu, czy też w Brzezince Średzkiej. Wspomniana przebudowa nadała pałacowi neoklasycystyczny wygląd. W tym czasie wiele wcześniejszych pałaców przebudowywano w tym właśnie stylu, będącym efektem zainteresowania sztuką starożytnej Grecji i Rzymu.
Do pałacu wchodzi się od strony północnej, gdzie znajduje się taras z kolumnami toskańskimi wspierającymi balkon. Z tej strony rozciąga się też piękny widok na wspaniały park, przez który należy przejść lub przejechać, chcą dostać się do pałacu. Do parku prowadzi zabytkowa brama wjazdowa. Z kolei po południowej stronie pałacu znajduje się inna część parku z oczkiem wodnym. Oddzielona jest on od pałacu piękną, półkolistą balustradą. Do wspomnianego oczka wodnego prowadzą z balustrady schody i piękna alejka.
Wnętrze pałacu, pięknie odnowione, zdobione jest licznymi motywami klasycystycznymi. Do podziwiania raczej tylko dla gości hotelu lub restauracji, chyba że za specjalnym pozwoleniem właścicieli. Warto zaplanować sobie kilka chwil relaksu w tym urokliwym miejscu ziemi średzkiej.
Grzegorz Borowski
REKLAMA
REKLAMA