POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Publiczne debaty na temat szpitala. W tle upadłość PCZ S.A.

Specjalna sesja rady powiatu fot.: akme

Zobacz wszystkie zdjęcia w galerii

Do końca roku trzy oddziały średzkiego szpitala zostały zamknięte. Oficjalnie na czas remontu. Czy w styczniu placówka znów będzie działać w pełnym zakresie? 

Przedstawiciele spółki zarządzającej szpitalem  w lakonicznych komunikatach kierowanych do władz powiatu twierdzą, że tak. Mieszkańcy mają jednak ku temu spore obawy i mówią o tym otwarcie. Dodatkowo pod koniec czerwca zarząd spółki PCZ S.A. złożył w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości z możliwością zawarcia układu. Spółka PCZ S.A. pełni funkcje zarządczą i właścicielską Polskiego Holdingu Medycznego PCZ, składającego się z 11 podmiotów prowadzących 20 przedsiębiorstw leczniczych, w tym szpital w Środzie Śląskiej. Komunikat spółki oraz późniejsze informacje prasowe podgrzały znacząco atmosferę. Temat wątpliwej przyszłości szpitala zaczął pojawiać się praktycznie przy każdej okazji, także podczas debat publicznych.

Porozumienie gmin i wspólne zarządzanie szpitalem?

W trakcie czerwcowej sesji średzkiej rady miejskiej o możliwym rozwiązaniu sytuacji mówił Artur Bogucki: - Czy nie istniałaby taka możliwość,  aby razem z powiatem średzkim, przy założeniu, że gminy chciałyby się w to zaangażować, spróbować odkupić tą placówkę? My, jako rada, się na to zgodzimy. Proszę zauważyć, że holding nie spłacił pełnego zadłużenia względem powiatu. Może można byłoby wynegocjować taką kwotę odkupienia, która nie stanowiłaby dla nas blokady? Ja wiem, że to ciężki temat, ale należy go przemyśleć. Można byłoby wówczas wykreować kogoś, kto operacyjnie zajmie się  tym w imieniu samorządów. Jest to rzecz warta przemyślenia.

Burmistrz Adam Ruciński w odpowiedzi na apel radnego podszedł do tematu bardzo ostrożnie: – Za politykę zdrowotną odpowiada powiat. Wszelka inicjatywa i rola wiodąca w tego typu rozmowach leży w rękach zarządu powiatu. Jestem za takimi rozmowami, ale oczekuję inicjatywy ze strony starosty. Nie jestem przekonany, czy starosta i zarząd powiatu chce się podjąć reaktywacji szpitala w formie publicznej. Ten szpital przez wiele lat był placówką publiczną. Było tak do świadomej decyzji zarządu powiatu, który najpierw sprzedał spółkę prowadzącą szpital, potem sprzedał budynki, w których spółka prowadziła działalność. Rozumiem, że to była przemyślana decyzja. Nie słyszałem, aby powiat chciał wrócić do stanu przed sprzedażą. Jeśli jest inaczej można oczywiście podejść do rozmów – mówił. Dodał także, że funkcjonowanie tego typu placówki niesie za sobą  konieczność ciągłego dofinansowywania prowadzonej działalności. Wyraził też w tym momencie wątpliwość, czy np. Malczyce byłyby w stanie wygospodarować na takie przedsięwzięcie środki. – Trudno byłoby mi sobie wyobrazić interesariuszy, którzy mieliby się do działalności szpitala dokładać - podsumował. Burmistrz wspomniał również o nowym szpitalu na Stabłowicach. Wyraził przy czym opinię, że tak mała odległość od Środy Śląskiej do nowoczesnej placówki jest dodatkowym argumentem przemawiającym raczej przeciw rozwiązaniu zaproponowanemu przez radnego Boguckiego. Nie wykluczył jednak przystąpienia gminy do rozmów w sprawie wypracowania porozumienia w tej sprawie.

Z dużą dozą ostrożności do pomysłu przejęcia szpitala przez gminy odniósł się niedawno wójt Malczyc Piotr Frankowski: – Może to jest jakieś rozwiązanie z sytuacji. Wydaje mi się, że mieszkańcy Malczyc są w najgorszej sytuacji. Najbliższy szpital jest oddalony od nas o około 30 kilometrów. Jednak aby można było mówić o porozumieniu gmin i wspólnym zarządzaniu szpitalem musielibyśmy prawdopodobnie zrezygnować z ZOZ-u, bo nie byłoby nas na to stać. Trudno jest mi to sobie wyobrazić – powiedział w rozmowie z em24.pl Piotr Frankowski, wójt gminy Malczyce.

Wspólnego działania gmin w zakresie przejęcia szpitala z rąk prywatnych nie widzi Jan Marian Grzegorczyn, który otwarcie mówi o tym, że mieszkańcy gminy Miękinia już teraz częściej jeżdżą się leczyć choćby do Brzegu Dolnego czy Wrocławia: – Proszę zwrócić uwagę na jeden fakt. Miasto Wrocław nie jest właścicielem żadnego szpitala. Gdyby kilka lat temu w Środzie nie dokonano operacji sprzedaży, przy tak małym powiecie i tak małym dochodzie, do tego przy tak dużych kosztach utrzymania placówki, samorząd nie miałby funduszy na żadne inwestycje. Mamy szpitale w Legnicy, Świdnicy, Wołowie, Brzegu Dolnym, Jaworze, niebawem we Wrocławiu. Zaplecze mamy naprawdę mocne. Ludzie już dawniej – poza ginekologią czy pediatrią – woleli jeździć do tych placówek, aniżeli trafiać do Środy Śląskiej. W mojej ocenie u nas powinien być albo oddział geriatryczny, albo hospicjum, bo tego faktycznie w okolicy brakuje. Wszystkie powiaty mają problemy ze szpitalami. Zatem mówienie, aby gminy brały się za reaktywację szpitala jest pomysłem nietrafionym, a prywatyzacja w mojej ocenie była dobrym posunięciem.

Burza podczas sesji

Żadnych nowych informacji nie przyniosła także zwołana w połowie lipca specjalna sesja rady powiatu poświęcona w całości sytuacji związanej ze średzkim szpitalem. Wzięli w niej udział także mieszkańcy i przede wszystkim pracownicy placówki. Na sali pojawili się również wójtowie Malczyc i Kostomłotów oraz burmistrz Środy Śląskiej. Spotkanie przebiegało w bardzo nerwowej atmosferze. Jako pierwszy głos zabrał starosta powiatu Sebastian Burdzy, który przedstawił historię związaną ze sprzedażą szpitala. Podczas jego przemówienia  z sali dobiegały głosy niezadowolenia i rozczarowania. Mieszkańcy liczyli na konkretną deklarację dotyczącą funkcjonowania placówki od stycznia 2016 roku. Tej jednak nikt nie był im w stanie przedłożyć. – Jeśli ja nie wiem co dalej, to natychmiast przekazuję swoje stanowisko osobie, która to wie – mówiła jedna z poruszonych całą sytuacją mieszkanek.  

W trakcie spotkania pytano o należności spółki względem powiatu, czy dalszy los zwolnionych pracowników, którzy często współpracowali z firmą  w ramach tzw. umów śmieciowych. Najczęściej zadawane pytania dotyczyły jednak zasadności sprzedaży najpierw spółki, potem budynku.

 Zawsze to powtarzałem, że decyzja sprzedaży średzkiego centrum medycznego, decyzja wspólna wszystkich radnych, była słuszna i jedyna z możliwych - mówił starosta. Poinformował także zgromadzonych, że jeszcze przed zawarciem transakcji były prowadzone rozmowy z lokalnymi samorządami, aby wzorem Wołowa wspólnie z powiatem gminy utworzyły spółkę i  wspólnie zarządzały szpitalem. Nie spotkało się to wówczas z aprobatą poszczególnych włodarzy. Również propozycja skierowana do pracowników szpitala, aby wydzierżawili oni obiekt i nim kierowali, została odrzucona. – Wobec powyższego, po naprawdę wielu dyskusjach, zapadła taka, a nie inna, naprawdę trudna decyzja. I ona w pewnym sensie uratowała ten szpital. Uratowała na pięć lat. Gdybym miał dzisiejszą wiedzę pięć lat temu, same negocjacje potoczyłyby się całkiem inaczej. Przypomnę też, że prowadzeniem placówki były zainteresowane cztery podmioty, ale tylko PCZ złożył wiążącą ofertę – tłumaczył. Jego wyjaśnienia nie były jednak dla mieszkańców wystarczające.

Podczas spotkania głos zabierali na przemian i pracownicy placówki, i mieszkańcy, ale i także reprezentanci lokalnych władz oraz radni. Mimo zaproszenia zabrakło przede wszystkim przedstawicieli spółki zarządzającej średzkim szpitalem, którzy jako jedyni byliby w stanie złożyć stosowne zapewnienia i wyjaśnienia. Nie był to pierwszy raz, kiedy reprezentanci firmy ominęli Środę Śląską szerokim łukiem. Podczas wcześniejszej sesji rady powiatu także nikt z władz spółki PCZ się nie pojawił, zaś na pisemne wnioski o wyjaśnienie sytuacji powiat otrzymywał jedynie lakoniczne odpowiedzi.

PCZ S.A. w upadłości                                                          

Trzy oddziały szpitala są od lipca zamknięte. Mieszkańcy są wożeni do placówek w Jaworze, Brzegu Dolnym, Wołowie czy we Wrocławiu. Tymczasem – niejako w tle – 31 lipca wrocławski sąd nie przychylił się do wniosku PCZ S.A. o ogłoszenie upadłości układowej i ogłosił upadłość spółki obejmującą likwidację jej majątku. Na sędziego komisarza wyznaczony został SSR Paweł Biliński. Funkcję syndyk będzie zaś sprawowała  Kancelaria Syndyków Piątkowski, Szczerbiński sp. j. z siedzibą we Wrocławiu. Teraz wszyscy wierzyciele PCZ powinni dokonać zgłaszania swoich wierzytelności w terminie 3 miesięcy od dnia zamieszczenia w Monitorze Sądowym i Gospodarczym obwieszczenia o ogłoszeniu upadłości spółki. To samo dotyczy osób, którym przysługują prawa i roszczenia osobiste ciążące na nieruchomościach należącej do emitenta, jeżeli nie zostały ujawnione przez wpis w księdze wieczystej. Czy ta informacja znajdzie swoje przełożenie w funkcjonowaniu średzkiego szpitala? Wiele osób ma cichą nadzieję, że nie.

akme

REKLAMA


REKLAMA