4 czerwca Polonia Środa Śląska dość pewnie pokonała Orła Pawłowice, by kilka dni później wysoko przegrać z niżej notowanym GKS Mirków/Długołęka.
W czwartkowym meczu 31 kolejki wrocławskiej okręgówki średzianie zwyciężyli 2:0, choć wygrana rodziła się w bólach. W pierwszej połowie z boiska wiało nudą, a obie drużyny praktycznie nie stworzyły sobie sytuacji, po której mogłyby zdobyć gola. Po zmianie stron zarysowała się przewaga średzian, którzy zdobyli dwa gole. W 58. minuciedo siatki przeciwnika po zagraniu Radosława Juchno trafił Marcin Antosiewicz, a po chwili ten sam zawodnik najprzytomniej zachował się w polu karnym i zdobył drugiego gola.
Ekipa z Pawłowic pogodzona ze spadkiem do niższej ligi przez całe spotkanie praktyczne nie zagroziła bramce strzeżonej przez Łukasza Springa i średzianie zdobyli ważne trzy oczka, przesuwając się w tabeli o jedno oczko.
W niedzielne popołudnie wszystko wskazywało, że Polonia odniesie drugą victorię. Do 45. minuty goście prowadzili 1:0 po trafieniu z 28. minuty autorstwa Antosiewicza. Po zmianie stron nadal to średzianie dyktowali warunki, jednak nie wykorzystali kilku dobrych okazji. Od 60 minuty do głosu doszli przyjezdni, którzy w odstępie siedmiu minut zaaplikowali średzkiej ekipie aż cztery gole. - Niewykorzystane sytuacje się mszczą. To przysłowie w tym meczu sprawdziło się niemalże idealnie – komentował po spotkaniu Robert Kozak, członek zarządu klubu. Polonię w 82. minucie dobił jeszcze Edwin Kuszyk, zdobywając swoje drugie trafienie. Dwa gole w meczu zanotował też Patryk Kotecki, a jednego Marcin Kisiel.
Kolejny pojedynek poloniści zagrają z Burzą Chwalibożyce. Mecz odbędzie w Środzie Śląskiej 13 czerwca o godz. 17.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA