Polonia, choć przegrywała już po pierwszych kilku minutach 0:2 to zdołała doprowadzić do remisu fot.: Marta Kulas
Polonia Środa Śląska po fatalnym początku spotkania ostatecznie remisuje z sąsiadującą w tabeli Strzelinianką Strzelin 2:2 (1:2).
Pojedynek rozpoczął się kapitalnie dla gości. Już w dziesiątej sekundzie spotkania akcję lewą stroną przeprowadził Bartosz Korgul i dał swojej drużynie prowadzenie. Chwilę później było już 2:0. Ponownie na listę strzelców wpisał się Korgul, strzałem z jedenastu metrów pokonując Łukasza Springa. - Goście zdobyli dwie bramki przy biernej postawie naszej obrony, która w pierwszej połowie była jak ser szwajcarski - przyznaje Robert Kozak, członek zarządu klubu.
Przed przerwą średzianie zdobyli gola kontaktowego. Futbolówkę głową do siatki skierował Mateusz Świder.
W drugiej połowie Polonia ruszyła za ciosem i chciała odrobić straty z pierwszych minut rywalizacji, ale efektu nie było. Stałe fragmenty gry i strzały z dalszej odległości nie przynosiły zamierzonego efektu. W 77. minucie napór miejscowych w końcu przyniósł upragnionego gola. Za zagranie ręką zawodnika Strzelinianki w polu karnym arbiter wskazuje na punkt oddalony od bramki o jedenaście metrów. Do rzutu karnego podchodzi Marcin Kulas i pewnie wykorzystuje swoją szansę, doprowadzając do remisu.
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i obie ekipy podzieliły się punktami. Polonia zajmuje w tabeli szóste miejsce, Strzelinianka jest piąta. Za tydzień średzianie zagrają u siebie z ósmym w tabeli Orłem Sadków.
sm. / Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA