W Ramułtowicach (gmina Kostomłoty) psy mieszkały w fatalnych warunkach. Czworonogi nie miały dostępu do wody, a właściciel sam wymaga pomocy.
Na psy natrafił patrol inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Wrocławia. Psy znajdowały się w jednym z gospodarstw. Przebywały w przeciekających i nieocieplonych budach. Nie miały też dostępu do wody.
- Łańcuch jednego z psów był skręcony. Jego długość wynosiła jeden metr i 19 centymetrów. Dziura w budzie większego psa przykryta była kawałkiem zdezelowanej wykładziny. W budzie małego psiaka oprócz resztek słomy leżały kawałki desek – relacjonuje Mateusz Czmiel, rzecznik wrocławskiego TOZ.
Psy odebrano właścicielowi w trybie interwencyjnym i przewiezione do domu tymczasowego, gdzie oczekują na adopcję. Nie udało się nawiązać żadnego kontaktu z obecnym podczas interwencji właścicielem. Z tego powodu sprawa trafi są sądu. Oba psy są łagodne i bardzo do siebie lgną. Obecnie przebywają razem. Duży psiak nazywa się Kinaj, a mały – Jack. Kontakt wsprawie adopcji – Paulina tel. 888 832 890.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA