POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Kupowanie głosów w gminie Malczyce? Policja nie potwierdza

Wybory 2014 fot.: sxc.hu

Otrzymaliśmy zgłoszenia od mieszkańców gminy Malczyce, że tuż przed pierwszą turą wyborów, niektórzy z kandydatów na radnych kupowali głosującym alkohol.

16 listopada wyłoniono radnych do rady gminy i sejmiku. Jak poinformowali nas czytelnicy, według nich nie wszystkie głosy oddane niemalże dwa tygodnie temu, były „czyste”.

- Dzień, czy tydzień przed wyborami organizowane były we wsiach  imprezy kończące np. sezon piłkarski. Pojawiali się na nich kandydaci, którzy nie przychodzili z pustymi rękami, a którzy nigdy wcześniej nie brali w tego typu spotkaniach udziału – informuje mieszkaniec jednej ze wsi w gminie Malczyce, który chce pozostać anonimowy. – Co chwilę z kimś rozmawiam i słyszę, że to Józkowi dali na piwo, to Mietkowi na wódkę, żeby tylko na konkretną osobę zagłosował. To nawet nie chodzi o głosy na wójta, tylko kandydaci na radnych te głosy lupowali. Jak ja mam wierzyć w te wyniki, które nam podali? To jest nieuczciwe.

Oprócz faktu kupowania głosów za alkohol mieszkanie zwrócił uwagę na jeszcze jeden proceder, względem którego ma mieszane odczucia.

- Jak przy okazji każdego takiego głosowania ważna była frekwencja osób głosujących w na odpowiednią osobę i sam widziałem, jak niektórzy specjalnie jeździli pełnymi samochodami po kilka razy – od domostw do lokalu wyborczego i z powrotem – dodaje mieszkaniec. – Ja jestem nawet za, żeby ludzi dowozić, bo każdy ma obowiązek oddać swój głos, ale jakie można mieć odczucia, gdy widzi się osoby, które nigdy wcześniej ze sobą nie rozmawiały, gdzie jedna wozi drugą, często nietrzeźwą, na wybory. Nie wiem już co o tym sądzić. Wszyscy o tym wiedzą i… jakby to akceptowali.

Rzeczniczka średzkiej policji poinformowała nas, że jak do tej pory nie zgłoszono żadnego incydentu kupowania głosów za alkohol.  Przedstawiciele Państwowej Komisji Wyborczej nie ukrywają, że walka z powyższym procederem do łatwych nie należy. Brakuje precyzyjnych przepisów i sankcji. – Oczywiście jest czynem karalnym sprzedawanie i kupowanie głosów, ale za każdym razem sąd rozpatruje przypadek indywidualnie – mówi dla niezalezna.pl Krzysztof Lorentz z Państwowej Komisji Wyborczej. Podobnie jest z dowożeniem do urn. – PKW nigdy nie wypowiedziała się przeciwko dowożeniu osób. W czasie dnia wyborczego jest jedynie zabroniona agitacja wyborcza. Można więc dowozić osoby, byle nie sugerować im, na kogo mają głosować - twierdzi Lorentz.

W niedzielę odbędzie się  druga tura wyborów, a w niej mieszkańcy wybiorą nowego wójta gminy. W wyścigu o fotel wójta startują Mariola Kądziela (dotychczasowa przewodnicząca rady) oraz Piotr Frankowski (działacz społeczny). O północy rozpocznie się cisza wyborcza. Zgodnie z kodeksem wyborczym w czasie ciszy wyborczej zabronione jest prowadzenie jakiejkolwiek agitacji, czy tez publikowania sondaży wyborczych. Karę finansową do 5 tys. zł mogą otrzymać osoby łamiące ciszę wyborczą poprzez czynną agitację na rzecz danego komitetu bądź kandydata. Dotyczy to także portali internetowych. Za publikację sondaży kara może sięgnąć nawet 1 mln złotych.

akme / em24.pl

REKLAMA


REKLAMA