Zwróciliśmy się do kandydatów na stanowisko burmistrza Środy Śląskiej o odpowiedzi na pytania, które najczęściej pojawiają się w rozmowach z mieszkańcami.
Każdy z kandydatów miał do dyspozycji taką samą liczbę znaków, które mógł wykorzystać na odpowiedź. Odpowiedzi, które otrzymaliśmy, a które były za długie, zostały "ucięte". Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami informacje zwrotne otrzymaliśmy dziś rano. Ze względu na dlugość materiału pytania zostały podzielone na trzy części. Dziś publikujemy pierwszą, w czwartek drugą, a tuż przed ciszą wyborczą trzecią.
Sporo mówi się o strefie ekonomicznej i dużych firmach, które tam funkcjonują. A jaki plan na najbliższe cztery lata przewidziany jest, jeśli chodzi o wspomaganie lokalnej przedsiębiorczości. Chodzi o sektor MSP i firmy, które swoją siedzibę mają na terenie gminy.
Bogusław Krasucki: To nie plan. Już teraz pomagamy na różne sposoby – zależnie od tego, gdzie ta pomoc jest niezbędna. Wykorzystujemy fundusze z obszarów wiejskich dla tworzenia miejsc pracy dla rolników. Tak zwani mali przedsiębiorcy mają zwolnienia z podatków - tak jak ci więksi. Mają pomoc w szkoleniach. Maja pomoc w pisaniu wniosków przez urząd i moich przedstawicieli. Tu jest kwestia, aby chcieli tworzyć te miejsca pracy. Przedsiębiorca musi tego chcieć. Źródła pomocy unijne i gminne są ogromne. Zarzucano mi zwolnienie z podatku jednego producenta, który miał zakład mięsny. To jest prawda. Pomagałem mu utrzymać miejsca pracy zwalniając go z podatku. Taką miał pomoc. Przemyślaną. Rozsądną. Nigdy nie egzekwowałem należności przez komornika. Oczywiście należności są zawsze zabezpieczone hipoteką, ale dopóki były miejsca pracy i firma płaciła pracownikom nie działałem na szkodę firmy. Prowadzimy politykę przyjazną. Strefa też jest otwarta. Polskie firmy także mogą tam inwestować. Nie zamykamy się dla nikogo.
Adam Ruciński: Zamierzam wesprzeć lokalne firmy, te mniejsze i szczególnie te nowopowstajajace oraz działające na terenach wiejskich. Duże firmy w strefie już są wspierane z wielu stron. Jest potrzeba wsparcia mniejszych, aby wyrównać ich szanse konkurencyjne i bardziej ochronić na starcie. Zbudujemy Lokalny Inkubator Przedsiębiorczości, gdzie będą niskie czynsze, ulgi w podatkach lokalnych, wsparcie prawne, consultingowe nowych firm w pozyskiwaniu finansowania. Poza tym obniżymy znacznie podatek od nieruchomości od firm na terenach wiejskich. Musimy w naszej Gminie zbudować kulturę przedsiębiorczości i rozwinąć sektor MŚP. Otwieranie firm i praca na własny rachunek powinna być atrakcyjną alternatywą w stosunku np. do powszechnej obecnie pracy w fabrykach na strefie ekonomicznej.
Wśród mieszkańców pojawia się opinia, że w zakładach działających w strefie ekonomicznej zatrudniani są pracownicy z ościennych powiatów (np. Wołowa). Czy ma Pan pomysł na rozwiązanie tego problemu?
Bogusław Krasucki: Musimy postawić na szkolnictwo. Musi powstać Centrum Szkolenia Zawodowego. Musimy ludzi przyuczać do zawodów, które są tu wykonywane. To już zaczęło działać. Już powstała klasa o profilu odpowiadającemu wymaganiom firmy BASF. Ale też powstanie centrum, gdzie szkolić się będą zarówno młodzi ludzie, jak i bezrobotni, którzy będą mogli podnosić swoje kwalifikacje. Są gotowe projekty. Współpracujemy pod tym względem ze starostwem.
Przedsiębiorca ma prawo wybrać, a ja chcę pracownikowi pomóc, aby spełnił oczekiwania przedsiębiorcy. Proszę zrozumieć. Świat jest otwarty. Ludzie się przemieszczają. Tworzę warunki dla każdego takie same. Od człowieka zależy, czy skorzysta z pomocy i znajdzie swoje miejsce. Nie mówię nikomu, że tylko średzianie muszą pracować. Nie. Ja mówię, że wszyscy, którzy chcą pracować, mogą znaleźć tu pracę. Proszę zwrócić uwagę na wartość dodaną, jaką dają nam mieszkańcy Wołowa. Tu mają pracę. Za chwilę mogą przeprowadzić się do Środy Śląskiej. Nie będą musieli dojeżdżać. Ludzie przyjeżdżają do nas z całej Polski. BASF potrzebował specjalistów z Łodzi, którzy to właśnie tu się ostatecznie osiedlili. Mają swoje domy, mieszkania. Takie rozumowanie, że nie robimy miejsc pracy dla mieszkańców Środy Śląskiej, to jest nieprawda, wręcz nieporozumienie.
Adam Ruciński: Ta opinia jest w dużym zakresie prawdziwa, szczególnie w nowych firmach. Nakazać zatrudniania Mieszkańców nie możemy, choć na pewno powinniśmy rozmawiać o pewnych preferencjach, które będą zgodne z prawem. Jednak najważniejsze jest tak uzbroić w kompetencje i umiejętności praktyczne pracowników aby byli oni lepsi niż na przykład Ci zza Odry. Temu służyć będzie miedzy innymi projekt utworzenia warsztatów kształcenia zawodowego przy podstrefie LSSE, gdzie młodzi ludzie będą nabierać umiejętności obsługi nowoczesnych maszyn, urządzeń linii technologicznych. Na takie warsztaty nacisk będzie kładł rząd i będą na to środki unijne i krajowe, poza tym Powiat musi to skoordynować w konsultacji z pracodawcami, Gmina powinna dołożyć pieniądze bo to się zwróci w podatku dochodowym tych zatrudnionych, nowych pracowników z terenu Gminy.
Środa Śląska jest sąsiadem Wrocławia. Wiele osób – wybierając miejsce do życia i pracę we Wrocławiu – myśli o naszej gminie. Jaki ma Pan pomysł na to, aby przekonać mieszkańców do inwestowania i kupno mieszkania/budowy domu właśnie tutaj?
Bogusław Krasucki: Najlepszym wabikiem są miejsca pracy, które powstają. Dziś w Komornikach rozpocznie budowę kolejny inwestor, który zatrudni co najmniej 30 osób. Są żłobki, a w planie jest budowa kolejnych, przedszkola, gimnazjum, obiekty sportowe, rekreacyjne, bogata oferta Domu Kultury, budujemy teraz boiska wielofunkcyjne wraz z lodowiskiem, powstają trasy rowerowe, których niebawem przybędzie – to wszystko jest dla mieszkańców – obecnych i potencjalnych, którzy szukają swojego miejsca. Budujemy mocne zaplecze – zarówno dla najmłodszych, jak i tych starszych. Środa Śląska się zmienia. Na lepsze.
Adam Ruciński: Sporo osób już się przeniosło do nas z Wrocławia – do Szczepanowa, Ciechowa, czy Przedmościa, ale znacznie większy desant wrocławian osiedla się w gminie Miękinia czy Katy Wrocławskie i Długołęka. Kluczem do sukcesu w tym zakresie jest dobra infrastruktura na nowych osiedlach, ale realizowana stosunkowo szybko, a nie latami. Poza tym wysoki poziom placówek szkolnych i przedszkolnych oraz dostępność usług różnego typu na wysokim poziomie w konkurencyjnej cenie. Basen i kino już mamy, teraz czas np. na Centrum Fittnes. Ale liczy się też mocno kompetentna i profesjonalna obsługa mieszkańców w Urzędach, bo nowi mieszkańcy przenoszący się z Wrocławia przywykli do wysokich standardów w tym zakresie. Być może trzeba pomyśleć nad zachętami podatkowymi. To jest jeszcze do analizy.
akme / em24.pl
REKLAMA
REKLAMA