POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Mobilizacja przed drugą turą

Adam Ruciński i Bogusław Krasucki fot.: em24.pl

30 listopada mieszkańcy Środy Śląskiej spośród dwóch kandydatów wybiorą burmistrza miasta i gminy.

Oba komitety wyborcze zapowiedziały pełną mobilizację. Przez najbliższe dwa tygodnie na bieżąco będziemy obserwować starcie dwóch panów - Bogusława Krasuckiego oraz Adama Rucińskiego.

Cztery lata temu Krasucki zwyciężył już w pierwszej turze, nie dając rywalom (w tym Rucińskiemu) szans.  Tym razem wyniki obu panów są bardzo zbliżone. Obaj (nieoficjalnie) uzyskali po ponad 40% głosów. Teorie na temat średniego wyniku obecnego włodarza gminy są różne.

 Tuż przed pierwszą turą wyborów mówiło się o nieprawomocnym wyroku, jaki ciąży nad pełnomocniczką komitetu wyborczego obecnego burmistrza. Pod koniec września została ona uznana za winną przywłaszczenia cudzego mienia. Sąd Okręgowy we Wrocławiu skazał ją na sześć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok jest nieprawomocny. Sprawa mogła rzucić na kampanię negatywne światło. Burmistrz odcina się jednak od całej sytuacji.

- Nic wcześniej nie wiedziałem o żadnym wyroku. Byłem zaskoczony, bo pani Jolanta nic o tym nie mówiła. Znam szczegóły sprawy i nie sądzę, aby była winna. Sprawę pozostawiam jednak do oceny sądu. Nie zamierzam bawić się w sędziego i oceniać ludzi. Mam zasadę wspierania ludzi w problemach, a nie ich dołowania - komentuje Bogusław Krasucki i zapowiada, że przez najbliższe dwa tygodnie mieszkańcy gminy mogą spodziewać się zaciętej walki. - Mam zamiar godnie występować, jako kontrkandydat. Nie byłem nachalny i nie kłułem w oko, ale być może ludzie tego potrzebują. W trakcie wyborów okazało się również, że mnóstwo osób nie wiedziało na kogo postawić krzyżyk. Nie znało ani mnie, ani pana Adama. 

Jak dodaje obecny burmistrz, nieznajomość kandydatów może wynikać z liczby nowych osób, które w ostatnich latach zamieszkały w Środzie Śląskiej, szczególnie na ulicy Spółdzielczej.

- Zapewniam jednak, że wygram na pewno, bo nie biorę się za coś, jeśli mam wątpliwości. Zrobię wszystko, aby wygrać i nie zawieść swoich wyborców. Chcę też przekonać część ludzi, którzy przeszli na stronę kolegi Adama, że nie warto - dodaje Bogusław Krasucki. - Myślę o strategicznych sprawach, o miejscach pracy, edukacji - co w swoim programie podkreślałem, o środowisku, bo przeszedłem ciężką chorobę i wiem, co to znaczy. Ważny też jest kapitał ludzki. Muszę trochę popracować nad sobą i zmienić się wewnętrznie. 

Naprzeciw obecnemu burmistrzowi stanął aktualny radny - Adam Ruciński - który nie ukrywa, że wynik piewszej tury wyborów, choć nadal nieoficjalny, cieszy.

Dokonaliśmy przełomu. Jest druga tura. Takiej sytuacji nie było od 12 lat. Ludzie są nastawieni pozytywnie. Uwierzyli w możliwość rozsądnych zmian. Do rady miejskiej weszło 5 nowych radnych. To też jest spora jakościowa zmiana - komentuje Ruciński. Podkreśla przy tym, że rywalizacja jest bardzo wyrównana. - Potrzebna będzie pełna mobilizacja. Od jutra pracujemy w sztabie. Nastroje są bojowe. Są bardzo duże szanse. Będziemy prowadzić pozytywną kampanie. I tak jak do tej pory będę współpracował z Przemysławem Babińskim, który mocno wspiera moją kampanie na burmistrza.

Wybory już 30 listopada, czyli za niecałe dwa tygodnie. Decydujące mogą okazać się głosy wyborców Mariusza Wojewódki, który jako trzeci z kandydatów, z wynikiem około 7%, odpadł w pierwszej turze. Na kogo postawi? O tym dowiemy się dopiero po ogłoszeniu wyników przez Państwową Komisję Wyborczą.

Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że siły w radzie miejskiej rozłożyły się niemalże po równo. 8 radnych popierających obecnego burmistrza i 7 jego konkurenta, ale jak dodaje osoba ściśle związana z lokalnym życiem politycznym - nieważne kto wygra, radni i tak będą w stanie dojść do porozumienia. 

O przebiegu kampanii będziemy informować na bieżąco.

red.

REKLAMA


REKLAMA