Wrocławscy policjanci zatrzymali 38-letniego mieszkańca Torunia, który był podejrzany o zainstalowanie złośliwego oprogramowania na komputerze jednej z firm.
- Mężczyzna zmieniając dane na rachunkach firmy, spowodował przelanie pieniędzy na specjalnie w tym celu przygotowane przez siebie konta. Spowodował straty na ponad 100 tysięcy złotych - komentuje rzecznik prasowy dolnośląskiej policji.
Dzięki współpracy policjantów z Wrocławia i Torunia doszło do zatrzymania hakera komputerowego. Mężczyzna był zaskoczony wizytą funkcjonariuszy.
Sprawca oszukał jedną z podwrocławskich firm przelewając pieniądze na swoje konto. Mężczyzna uzyskał dostęp do danych firmy dzięki rozesłanym mailom, w których umieścił wirusa komputerowego. Dzięki dokonanym w systemie zmianom danych na rachunkach spowodował straty sięgające ponad 100 tysięcy złotych.
Po zatrzymaniu i sprawdzeniu 38-latka w systemie okazało się, że był on już wcześniej notowany. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Teraz o jego losie zdecyduje sąd. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Katarzyna Mendak / Dolnośląska policja
REKLAMA
REKLAMA