Pożar wybuchł po godzinie 10 w jednej z firm przy ulicy Kościuszki w Miękini. Płonęły akumulatory, baterie i części urządzeń elektronicznych. Prokuratura zabezpieczyła monitoring z hali.
Pożar wybuchł w dużej hali (obok przejazdu kolejowego). Płomienie gasiło 16 zastępów straży. Płonęły fragmenty elektronicznych części, łatwopalne baterie i akumulatory z kwasem siarkowym. Z powodu wysokiej temperatury stopił się dach hali. Część rzeczy udało się wynieść na zewnątrz.
- Płomienie pojawiły się w dużej hali. Sytuacja jest opanowana i obecnie trwa dogaszanie pożaru. Nikomu nic się nie stało. Nie wiadomo, co było przyczyną wybuchu ognia – informuje Bogdan Wilczak, szef OSP w Miękini.
W akcji brali udział strażacy ze Środy Śląskiej, zastępy OSP oraz specjalna jednostka ratowniczo - gaśnicza nr 3 z Wrocławia. Służby sprawdzają, czy stopione podzespoły elektroniczne nie są szkodliwe dla środowiska. Podczas pożaru strażacy radzili zamykać okna. Prokuratura zabezpieczyła monitoring z hali.
bom
REKLAMA
REKLAMA