POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Moda na wsie i przedmieścia?

Slow life jest trendy fot.: lotto.pl

Nie tylko na Dolnym Śląsku, ale w znacznej części naszego kraju panuje nowa moda na przenoszenie się z miasta do mniejszych miejscowości lub nawet na łono natury. 

Skąd wzięła się ta moda i z czym się wiąże? Przecież jeszcze kilkanaście lat temu zwłaszcza młodzi ludzie chętnie pozostawiali swoje domy rodzinne w małych miasteczkach i przenosili się na studia czy w poszukiwaniu pracy do Warszawy, Krakowa, Wrocławia lub Trójmiasta. A następnie zapuszczali korzenie w nowych miejscach. Badania pokazują, że teraz ten trend powoli zanika i wiele osób po kilku latach „wraca” na wieś lub wybiera spokojne przedmieścia. Dlaczego tak się dzieje?   

Slow life jest trendy

„Bio”,” slow”, „eko” – to jedne z najmodniejszych haseł ostatnich lat. Wszystko wskazuje na to, że wszechobecny wyścig szczurów i ślepe gonienie za pieniądzem już nas zmęczyło i teraz skupiamy się bardziej na innych wartościach niż kariera. Wyznacznikiem szczęścia nie jest już prestiż, rozmiar portfela i ilość zer na koncie. Jakość naszego życia mierzymy dziś w godzinach, jakie możemy poświęcić naszym dzieciom na wspólnej zabawie oraz chwilach spędzonych z przyjaciółmi i rodziną.

Mimo, że sieci fast-foodów cały czas miewają się dobrze a centrów handlowych przybywa jak grzybów po deszczu, to jednak coraz więcej osób spędza niedzielne popołudnie nie na zakupach w modnej galerii, ale na przejażdżce rowerowej czy wspólnym spacerze z najbliższymi. Przeciwwagą dla KFC i McDonald’sa są coraz popularniejsze sklepy z żywnością ekologiczną. Wzrasta nasza świadomość. Wybieramy jajka od kur z wolnego wybiegu, niepryskane pomidory oraz ponad wszystko cenimy chwile spędzane na świeżym powietrzu. Temu wszystkiemu nie sprzyja zbytnio wielkomiejski zgiełk. Stąd chęć odetchnięcia gdzieś w górach, w sąsiedztwie lasu lub jezior.

Poza chęcią odpoczynku panuje jeszcze wspomniana już moda na wszystko co naturalne i „eko”. Śledzimy blogi kulinarne szukając inspiracji na zdrowy obiad dla rodziny, a „chemię” coraz częściej zamieniamy na naturalne środki czystości. Zwracamy uwagę na to, czy zabawki i ubranka naszych dzieci są wykonane z naturalnych materiałów. Interesujemy się ekologią i segregujemy śmieci. A wieś i łono natury są nieodłączną częścią takiego stylu życia.

Czy trzeba wygrać w lotto by mieszkać na nowoczesnej wsi?

Kto zatem wyprowadza się na przedmieścia i wsie? Możemy zaobserwować dwie różne tendencje. Wybierając obrzeża miast sugerujemy się nierzadko kosztami mieszkania w takim miejscu. Nasze miasto idealnie wręcz ilustruje to zjawisko. Dyrektor Biura Rozwoju Wrocławia, Tomasz Ossowicz, powiedział podczas wywiadu dla portalu Gazeta.pl, że aż jedna czwarta mieszkańców Wrocławia zmieniła swoje miejsce zamieszkania w ciągu ostatniej dekady. Według badań, jest to w ogromnym stopniu powiązane z rozwojem i rozbudową obrzeży miasta. Jagodno, Strachowice, Psie Pole czy Muchobór Wielki zmieniają się nie do poznania z roku na rok. Oczywiście im dalej od centrum, tym cena metra kwadratowego mieszkania spada, dlatego coraz chętniej kupujemy lokale mieszkalne właśnie tam – przyczyniając się jednocześnie do naturalnego procesu „rozlewania się” miasta na obrzeża. Podobnie jest w innych częściach Polski, gdzie miasta często dzielimy na „centrum” oraz „część sypialnianą”. Nie ma co ukrywać, łatwiej dostać kredyt na tańsze mieszkanie na obrzeżu niż takie samo w ścisłym śródmieściu.

Innym zgoła przypadkiem jest wyprowadzka jeszcze dalej od centrum – na wieś, tę pobliską lub też oddaloną o dziesiątki kilometrów od dużego miasta. Czy żeby wybudować willę na łonie natury musimy być milionerami? Ceny takich „pałacyków” nad jeziorem mogą być bowiem zawrotne i sięgnąć nawet dwóch lub trzech milionów złotych, czyli mniej więcej tyle ile osoba ze średnią krajową musiałaby przeznaczyć przez 60-70 lat zarabiania. Albo tyle wyniosła główna wygrana w lotto 15 maja 2014 roku, jak informuje magazyn Lottoland. Ta druga opcja wydaje się nieco bardziej korzystna niż odkładanie każdego grosza, by w wieku dziewięćdziesięciu lat zamieszkać w luksusowej willi na łonie natury. Jednak zostawmy na chwilę porównania. Kogo dzisiaj stać na to by wziąć kredyt na taki dom oraz jak wówczas rozwiązać kwestię związaną z dojazdem do pracy, która najczęściej zlokalizowana jest gdzieś w większym mieście? Czy trzeba być lotto milionerem by wieść takie sielankowe życie? Oczywiście, że nie. Zacznijmy od tego, że nie dla każdego spełnieniem marzeń jest spokój z dala od wielkomiejskiego szumu. Poza tym, zmiany związane z charakterem wykonywanej przez nas pracy mają tutaj niebagatelne znaczenie. Niegdysiejsze obowiązkowe przesiadywanie w biurze powoli ustępuje miejsca elastycznym godzinom pracy czy nawet tzw. telepracy, wykonywanej w zaciszu własnego domu. Wiele młodych osób decyduje się na zarabianie jako freelancerzy, dzięki czemu nie muszą oni dostosowywać miejsca zamieszkania do lokalizacji ich biura. Czasy się zmieniają, a wraz z nimi nasze upodobania i potrzeby. Czy ten trend utrzyma się w najbliższej przyszłości czy może zmieni się jeszcze bardziej? Czas pokaże.

Niektóre źródła:

http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,16033737,Jedna_czwarta_wroclawian_przeprowadzila_sie__Miasto.html

http://figeneration.pl/dom-czy-mieszkanie-kto-ma-pieniadze-i-czas-na-utrzymanie-domu

http://www.wprost.pl/ar/431055/Polskie-miasta-sie-wyludniaja-Wybieramy-wies/

lotto(s)

REKLAMA


REKLAMA