Oddział ostrych zatruć przy ulicy Traugutta. Tu trafiają ludzie po zatruciach alkoholowych, zjedzeniu trujących grzybów i przedawkowaniu dopalaczy fot.: bom
Na oddział ostrych zatruć szpitala przy ulicy Traugutta trafił mężczyzna, który miał we krwi 8,61 promila alkoholu.
32-latek leżał w bramie przy ulicy Janickiego w pobliżu Galerii Dominikańskiej. Według lekarzy śmiertelna dawka alkoholu w organizmie dorosłego człowieka wynosi pięć promili. Nie dotyczy to jednak Polaków ani Rosjan.
- Mężczyzna został przewieziony do Wrocławskiego Ośrodka Pomocy Osobom Nietrzeźwym, gdzie przeprowadzono badanie na zawartość alkoholu. W trakcie badania alkomatem okazało się, że ma on we krwi śmiertelną dawkę alkoholu – informuje Sławomir Chełchowski, rzecznik wrocławskiej straży miejskiej.
Do placówki wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało mężczyznę na oddział ostrych zatruć. Zdaniem lekarzy 32-latek musiał wcześniej pić przez kilka dni. To spowodowało skumulowanie alkoholu w organizmie. To już kolejny pobity rekord. W 2013 roku na oddział ostrych zatruć trafił 31-latek znaleziony na ulicy Prądzyńskiego. Miał we krwi 6 promili.
bom
REKLAMA
REKLAMA