POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Walka o życie osób poszkodowanych w wypadku drogowym

Walka o życie osób poszkodowanych w wypadku drogowym fot.: MM,DM, express-miejski.pl

Ratownicy medyczni oraz DOPR i strażacy z OSP Rzeplin i Węgry wyszli na ulice. Szkolili przechodniów z resuscytacji krążeniowo-oddechowej.

W niedzielę, 12 stycznia, strażacy i ratownicy medyczni przez 6 godzin pokazywali, jak na co dzień walczą o ludzkie zdrowie i życie. Podczas 22. Finału WOŚP na pl. Solnym we Wrocławiu trzykrotnie wykonali pokaz uwalniania z wraku pojazdu osób poszkodowanych w wypadku drogowym. W specjalnie przygotowanym namiocie ratownicy Drogowego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego prezentowali na fantomach, jak należy prawidłowo przeprowadzić resuscytację. Pomimo mroźnej pogody nie brakowało chętnych, by bez żadnego ryzyka, w praktyce, wypróbować swoją wiedzę na temat reanimacji i zasad udzielania pierwszej pomocy. Na placu Solnym (północna pierzeja), w miejscu gdzie wrocławski sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy wyznaczył strażakom i ratownikom-ochotnikom miejsce na przeprowadzenie profesjonalnego pokazu ratownictwa medycznego, zebrała się duża grupa ludzi ciekawych, tego co zaprezentują służby.

12 strażaków z OSP Rzeplin i OSP Węgry, 10 ratowników DOPR, 2 ratowników pogotowia i 2 pracowników pomocy drogowej ramię w ramię wykonało widowisko. Straż pożarna wjechała na plac na sygnale, gdzie stało już auto, w którym na ratunek czekały dwie kobiety (symulantki) poszkodowane w wypadku drogowym (improwizacja). Strażacy z impetem wybili szybę w aucie i natychmiast zaczęli wyciągać narzędzia potrzebne do rozcięcia drzwi zablokowanych od strony kierującej. Za pomocą specjalistycznego sprzętu hydraulicznego rozcięli, a następnie wyrwali drzwi opla kadetta. Chwilę później na miejsce zdarzenia dotarła karetka pogotowia. Wspólnie ochotnicy od A do Z pokazali, jak w codziennych interwencjach wygląda akcja ratownicza. Ranne kobiety, delikatnie ucharakteryzowane sztuczną krwią w okolicach skroni, wyciągnęli z wraku samochodu i ułożyli na deskach ratunkowych. Chwilę później poszkodowane znalazły się w karetce, a lekarze kontynuując pokaz prowadzili dalsze czynności ratujące zdrowie i życie.

Główny pokaz w całej okazałości odbył się o godz. 13. Jednak zainteresowanie osób, które tego dnia wzięły udział w 22. Finale WOŚP było tak duże, że strażacy i ratownicy DOPR powtórzyli akcję jeszcze dwa razy. Ostatecznie pojazd został rozcięty wzdłuż i wszerz, pozbył się szyb i drzwi.

- Nie spodziewaliśmy się tak ogromnego zainteresowania. Były takie momenty, w których na trzech fantomach ratownicy pokazywali chętnym, jak wykonać resuscytację, a na „przeszkolenie” czekała kolejka ludzi. Nie przeszkadzała im pogoda, chłód czy warunki w namiocie. To fantastyczne doświadczenie – komentuje Artur Fular, dowódca wrocławskiej grupy DOPR. Dodaje, że dzięki tej akcji kilka osób zgłosiło  chęć dołączenia do grona ratowników. Ponadto przedstawiciele niektórych wrocławskich szkół i przedszkoli prosili o przyjazd do placówek i przeprowadzenie szkoleń oraz prelekcji. – Cieszymy się także z tego, że zgłosiły się osoby, które w jakiś sposób są już związane z ratownictwem, np. poprzez WOPR ( Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, przyp. red.). To wiele dla nas znaczy – mówi Fular.

W ćwiczeniach chętnie udział brały nawet dzieci, które uważnie słuchały wskazówek ratowników. Każdy przechodzień mógł z bliska obejrzeć całe wyposażenie strażackie, które służy ochotnikom w codziennych interwencjach: podczas pożarów, wypadków drogowych czy bagatelizowanego „ ściągania kota z drzewa”.

Ci ludzie, strażacy z ochotniczych jednostek z Węgier i Rzeplina, z terenu gminy Żórawina, a także ratownicy z DOPR Wrocław dali z siebie wszystko, by zapadło Nam w pamięć, jak wiele wysiłku i umiejętności potrzeba - żeby ratować. A jak niewiele trzeba, by doszło do tragedii.

- Tego dnia byliśmy zmęczeni, psychicznie i fizycznie. Zmarzliśmy i wyczerpaliśmy zapasy energii działając, bądź co bądź, pod wpływem adrenaliny. Jednak satysfakcja jest ogromna, a zaangażowanie ludzi, którzy prawdopodobnie nigdy nie mieli do czynienia z naszą pracą, w przygotowane pokazy - wynagrodziło nam cały wysiłek. Warto było tam być i zaznaczyć to, że solidaryzujemy się z ideą fundacji Jurka Owsiaka - podsumowuje ratownik Artur Fular, w imieniu 26 ochotników z powiatu wrocławskiego. 

W poniedziałek, 13 stycznia, dzień po wielkim finale Orkiestry szeregi Drogowego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zasilił Marcin Borkowski, Mistrz Europy w Ratownictwie Medycznym, kierownik merytoryczny kursów Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy w województwie mazowieckim oraz trener medyczny polskich żołnierzy na misjach zagranicznych.

Magdalena Margasińska

REKLAMA