Niedawno ok. 300 mieszkańców zablokowało ulicę Średzką. Od strony Wrocławia powstał dwukilometrowy korek fot.: bom
Organizatorzy protestu w Leśnicy zrobią dokładniejsze pomiary hałasu przy ulicy Średzkiej. Mają złożyć też skargę na Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska za bezczynność.
Niedawno ok. 300 mieszkańców zablokowało ulicę Średzką w Leśnicy. Od strony Wrocławia powstał dwukilometrowy korek. Pikietujący domagają się pilnej budowy obwodnicy osiedla oraz innych rozwiązań komunikacyjnych zmniejszających tranzyt przez Leśnicę. Mieszkańcy skarżą się na hałas i drgania kamienic z powodu przejazdu ciężarówek. W poniedziałek Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ) miała zdecydować, czy obwodnica powstanie. Docelowo ma ona przebiegać m.in. przez osiedla Ratyń, Jerzmanowo, Osiniec i kończyć się na ulicy Granicznej. Jednak mieszkańcy Jerzmanowa oprotestowali projekt. Wysłali też pismo do ochrony środowiska z wnioskiem o wstrzymanie inwestycji. GDOŚ postanowił jeszcze raz dokładnie przejrzeć dokumenty.
- Decyzję o budowie odłożono do 24 stycznia. W tym czasie musimy jeszcze raz przejrzeć kilkanaście segregatorów z raportami oddziaływania środowiska. To bardzo ważna dokumentacja, bo obwodnica ma powstać na terenach objętych ochronnym programem Natura 2000. Dokumenty przejrzą również przyrodnicy – tłumaczy Monika Jakubiak-Rososzczuk, rzecznik GDOŚ.
Jeszcze nie wiadomo, czy mieszkańcy Leśnicy zaostrzą protest, czy będą spokojnie czekać do 24 stycznia. Organizatorzy manifestacji chcą dokładniej zmierzyć hałas w wielu newralgicznych punktach przy ulicy Średzkiej.
- Wyniki pomiarów przekażemy Radzie Osiedla Leśnica. Postulujemy też, aby radni złożyli skargę na bezczynność i opieszałość urzędników z Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. To zakrawa na skandal - tłumaczy Łukasz Szkudlarek z inicjatywy obywatelskiej osiedla Leśnica.
Protestujący tłumaczą również, że do protestów zmusiła ich opieszałość władz miasta a budowę obwodnicy prezydent Dutkiewicz zapowiedział już 10 lat temu.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA