W całym kraju policja zatrzymała 14 pirotechników – amatorów, którzy produkowali ładunki wybuchowe. Hobbyści wymieniali się chemikaliami, rozbrajali niewybuchy i umieszczali filmy w internecie. Jeden z zatrzymanych pochodzi z Dolnego Śląska.
Funkcjonariusze z Centralnego Biura Śledczego namierzyli „chemików” na forach internetowych i portalach społecznościowych. W wyniku przeszukań posesji znaleziono 14 kg różnego rodzaju materiałów wybuchowych m.in. proch czarny, proch bezdymny, trotyl, saletrol, naboje i 100 kg substancji do produkcji środków wybuchowych. Śledczy zabezpieczyli też 13 sztuk broni oraz dwie armaty stylizowane na pirackie, z których można było strzelać.
- Zatrzymano przedstawicieli różnych grup i zawodów: kierownik apteki, myśliwi, rolnicy i studenci. Ludzie ci najprawdopodobniej realizowali swoje hobby, nie zdając sobie sprawy, jak bardzo było ono niebezpieczne. Co więcej przygotowywali nagrania z detonacji, które następnie umieszczali w internecie – informuje Paweł Petrykowski z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Na Dolnym Śląsku zatrzymano 27-letniego mężczyznę z powiatu oleśnickiego. Zatrzymani usłyszeli zarzuty posiadania i wyrabiania materiałów wybuchowych. Niektórzy odpowiedzą także za nielegalne posiadanie i wytwarzanie broni, amunicji i narkotyków oraz produkcję „lewego” spirytusu.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA