Na terenie powiatu średzkiego zatrzymano 46-letniego byłego policjanta, który jest podejrzany o kradzież ponad 5 milionów złotych. Prokuratura dla dobra śledztwa nie udziela żadnych informacji.
Do kradzieży doszło w marcu 2010 roku. Mężczyzna wraz z kolegą podając się za ochroniarzy banku zostali wpuszczeni do sortowni pieniędzy przy ulicy Międzyleskiej we Wrocławiu. Z kasy wypłacono im łącznie 4 mln złotych i 375 tys. euro. Gotówka miała zostać dowieziona do firmy Brinks, która zajmuje się obsługą Raiffeisen Banku.
- Zatrzymano 46-latka podejrzanego o napad. To były policjant, który pracował w służbie patrolowej w pionie prewencji. Służbę zakończył dwanaście lat temu – informuje Paweł Petrykowski, rzecznik wrocławskiej policji.
Kradzież tak dużej sumy pieniędzy media określiły wówczas, jako napad stulecia. Do dziś nie wiadomo, gdzie trafiły pieniądze. Zaraz po napadzie w Komendzie Policji we Wrocławiu powołano specjalną grupę dochodzeniowo – śledczą. Rok po napadzie wrocławska prokuratura umorzyła śledztwo z powodu nie wykrycia sprawców. Nie wiadomo, jak policja wpadła na trop podejrzanego, którego zatrzymano w poniedziałek o godzinie 6 rano. Prokuratura dla dobra śledztwa nie udziela żadnych informacji.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA