Fakt, że Wrocław jest jednym z najbardziej zakorkowanych miast w Polsce jest niezaprzeczalny. Jednak chyba nikt nie spodziewał się, że będzie aż tak źle. Z raportu opracowanego przez serwis Korkowo.pl wynika, że nawet podczas wakacji w stolicy Dolnego Śląska jeździ się najwolniej.
Serwis Korkowo.pl przeprowadził badania średniej prędkości, z jaką samochody poruszają się po ulicach w centrach czterech polskich miast: Warszawy, Gdańska, Poznania i Wrocławia. Jedną próbę przeprowadzono w maju 2012 roku, czyli miesiącu, w którym wszystko toczy się normalnie, rodzice zawożą dzieci do szkoły, studenci jadą samochodami na zajęcia. Natomiast druga z nich miała miejsce w lipcu podczas wakacji, kiedy można się spodziewać, że ruch na ulicach będzie mniejszy.
- Poprawa jest niewielka, ale trudno oczekiwać, że z okazji wakacji miasta opustoszeją. Część osób udała się na urlopy, ale z drugiej strony w miastach prowadzono prace remontowe, które generalnie nie sprzyjają szybszym prędkościom – komentuje Agnieszka Kaźmierczak z serwisu Korkowo.pl
We Wrocławiu prędkość wzrosła tylko o 1 km/h i latem jeździliśmy w ścisłym centrum miasta 29 km/h. Szybciej poruszali się kierowcy w odległości do 5 km od centrum, niecałe 40 km/h. To najwolniej ze wszystkich badanych miast, jednak różnice są nieznaczne.
Analizie poddano dane GPS z urządzeń Yanosik umieszczonych w pojazdach poruszających się w ścisłym centrum miast i po głównych trasach wyjazdowych z miast w godzinach od 06:00 do 22:00 w maju i lipcu 2012. W promieniu do 2km od ścisłego centrum przeanalizowano prędkości z jakimi poruszają się kierowcy po wszystkich ulicach. W odległości 2-15 km od ścisłego centrum zbadano główne trasy dojazdowe do centrum miast.
Czy nie lepiej byłoby zatem przesiąść się na rower?
Agnieszka Łozińska/Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA