Stare karabiny z czasów II wojny światowej, taśmy ze zużytą amunicją oraz inne wojskowe przedmioty trafiają do Regionalnej Izby Pamięci w Kątach Wrocławskich.
Fragmenty uzbrojenia przynoszą mieszkańcy, którzy znajdują je w ziemi. Część zbiorów odkopał w okolicy Skałki (gmina Kąty Wrocławskie) poszukiwacz Wojciech Stojak. Podarował on Stowarzyszeniu Miłośników Ziemi Kąckiej (SMZK) niemiecki talerz ze swastyką i taśmę z amunicją.
- Przyjmujemy tylko bezpieczne pamiątki. Pociski nie mogą zawierać prochu i muszą być przewiercone. Pistolety i karabiny z okresu wojny muszą być na stałe unieszkodliwione. Wiele osób posiada w piwnicach zapomniane militaria i przynosi je do nas, kiedy robi porządek – opowiada Jerzy Grenda, prezes SMZK.
W izbie znajduje się hełm niemieckiego żołnierza, który zginął podczas walk w centrum miasta. Przedmiot przekazał jeden z mieszkańców. Są w dobrym stanie bagnety, szabla i inne przedmioty np. skorodowane lufy broni. W okolicy Kątów, Gniechowic i Rogowa Sobóckiego często znajdowane są też niewybuchy.
- Najczęściej znajdujemy stateczniki od granatów moździerzowych kal. 120 milimetrów. W tym rejonie mamy wiele zgłoszeń do usuwania pocisków artyleryjskich, moździerzy i dużych bomb lotniczych – mówi Przemysław Parol, dowódca patrolu rozminowywania.
Lotki (statecznik) są bezpieczne i nie zawierają materiału wybuchowego. Stowarzyszeni z Kątów Wrocławskich powstało 3 lata temu. Skupia ludzi zainteresowanych regionem oraz historią. SMZK jest organizacją, której celem popularyzowanie wiedzy dotyczącej miasta i gminy. W izbie znajduje się wiele zabytkowych przedmiotów mi.n. naczynia ceramiczne, dokumenty czy zdjęcia. Ciekawostką jest magiel z dawnego majątku. Wyprodukowany przy ulicy Poznańskiej we Wrocławiu.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA
