Na Cmentarzu Parafialnym w Jordanowie Śląskim znajdują się poniemieckie groby dawnych mieszkańców. Porzucone nagrobki można znaleźć na pętli tramwajowej przy ulicy Ślężnej we Wrocławiu. Jednak ani Polacy, ani Niemcy nie są zainteresowani odnowianiem nekropolii.
Stare groby znajdują się na tyłach cmentarza w Jordanowie Śląskim. Są dobrze widoczne z drogi prowadzącej do Sobótki. Miejsce jest zaniedbane i porośnięte chwastami. Nieoficjalnie mówi się, że część starych płyt dawno temu wywieziono na gruz. Na całym obszarze nekropolii znajduje się blisko 2 tysiące grobów mieszkańców Jordanowa Śląskiego, Biskupic, Dankowic, czy Glinicy.
- Dawniej przy wejściu znajdowała się niewielka kapliczka. Druga większa była w innym miejscu. Z powdu złego stanu zostały one wyburzone. Obecna kaplica powstała pod koniec lat 70. Na dole znajduje się pomieszczenie do przechowywania i przygotowywania zwłok do pochówku – informuje Zbigniew Kaczmarek z zakładu pogrzebowego w Sobótce.
Cmentarzem jest własnością parafii Stanisława Biskupa i Męczennika w Jordanowie Śląskim.
- Ile stary cmentarz ma lat? Nie wiadomo. Niestety nie zachowały się żadne dokumenty na jego temat – tłumaczy proboszcz Wojciech Miśkowiec.
Na dwóch grobach można odczytać nazwiska osób zmarłych. Niestety inne pomniki są zniszczone. Nikt nie jest zainteresowany renowacją jordanowskiego cmentarza. Analogiczna sytuacja panuje we Wrocławiu. Dwa lata temu, na pętli tramwajowej przy ulicy Ślężnej, znaleźliśmy płyty nagrobne z dziewiętnastego wieku. Leżą tam do dziś.
- Mam nadzieję, że kiedyś dojdzie do rozwiązania systemowego, które będzie regulowało sytuację prawną nekropolii. Jak na razie nie ma między naszymi narodami żadnej współpracy w sprawie nekropolii niemieckich we Wrocławiu – tłumaczy Reiner Sachs z Konsulatu Generalnego Niemiec we Wrocławiu.
Według starych map na wrocławskich Krzykach znajdowało się wiele cmentarzy. Duża nekropolia żydowska znajdowała się przy Ślężnej w miejscu, gdzie obecnie jest nieczynny basen. Setki szczątek znaleziono kilka lat temu podczas prac u zbiegu Ślężnej i Armii Krajowej. Zdaniem świadków niedaleko tego miejsca pochowany jest strateg wojenny i generał Carl von Clauzewitz.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA