Mulaże – unikatowe eksponaty z wosku pszczelego są udostępnione wyłącznie studentom kliniki dermatologicznej we Wrocławiu przy ulicy Chałubińskiego. Preparaty idealnie odwzorowują choroby skóry.
W klinice znajduje się muzeum mulaży, które są formą imitacji zmian skórnych części ciała. W gablotach można oglądać odlewy woskowe twarzy, nóg, rąk i innych części ciała z widocznymi zmianami skórnymi.
- Od tysięcy lat wosk był stosowany do celów użytkowych, religijnych i artystycznych. Jego łatwa dostępność i właściwości plastyczne spowodowały, że był popularny we wszystkich okresach rozwoju ludzkości. Jednak w medycynie zaczął być później stosowany – tłumaczy prof. Eugeniusz Baran, kierownik katedry i kliniki dermatologicznej.
W latach 70. wosk zaczęto zastępować poliestrami. Twórcą wrocławskich eksponatów jest przedwojenny lekarz prof. Albert Neisser. Nikt dokładnie nie wie, w jaki sposób mulaże powstały, bo medyk tajemnicę produkcji zabrał do grobu. Wiadomo, że w latach 30 nie było na świecie wielu twórców, których dzieła umieszczano w klinikach, czy muzeach anatomicznych.
- Preparaty pamiętam jeszcze z czasów studiów, wywarły one na mojej grupie ogromne wrażenie. Zastanawialiśmy się, w jaki sposób twórca idealnie odwzorował ledwo widzialne zmarszczki naskórka – opowiada Grażyna Olcha, lekarz dermatolog z Wrocławia.
Pewne jest, że prof. Neissner posiadał wiedzę artystyczną na temat tworzenia rzeźb, odlewania form z woski i kolorowania . Po jego śmierci próbowano tworzyć podobne eksponaty z gipsu. Jednak jakościowo są nieporównywalnie do preparatami z wosku. W muzeum znajdują się wykonane gipsową techniką głowy trędowatych.
- Obecnie studenci mogą zobaczyć choroby skóry na zdjęciach w internecie. Mulaże są jednak praktyczną formą przestrzenną. Powstały one wyłącznie w celach dydaktycznych – tłumaczy prof. Baran.
Wosk pszczeli odkształca się w temperaturze 62-72 stopni Celsjusza. Niszczycielsko działa upał i kurz. Aby temu zapobiec preparaty znajdują się w oszklonych szafach.
- Robimy wszystko, aby w sali panowała stała temperatura dwudziestu paru stopni. Aby uchronić mulaże przed słońcem wstawiliśmy matowe szyby – dodaje profesor.
W Polsce jest ok. 10 placówek medycznych, w których niewiele jest pomocy dydaktycznych z wosku.
Jacek Bomersbach
REKLAMA
REKLAMA