POWIAT ŚREDZKI
Echo Średzkie

Prowokacja, czyli nastolatka kupuje alkohol

Sprzedawcy łamią prawo sprzedając nieletnim alkohol fot.: bom

Podczas wakacji sprzedawcy częściej łamią prawo sprzedając alkohol nieletnim. Na terenie gminy Sobótka przeprowadzono prowokację i okazało się, że młoda dziewczyna ucharakteryzowana na nastolatkę mogła kupić piwo, aż w 14 sklepach i barach na dwadzieścia skontrolowanych punktów.

Wakacje to okres sprzyjający imprezom. Alkohol kupuje się na grilla, ogniska, czy zakończenie turnusów obozowych. Młodzież poniżej 18 roku życia nie ma problemu z zakupem trunków. Jeden z nastolatków zdradza nam sposób na zakup alkoholu.

- Przed imprezą pożyczam od rodziców dowód mówiąc, że jest mi potrzebny na zakup sprzętu. Później wkładam go między karty do portfela. Kiedy w monopolowym sprzedawca prosi o dowód pokazuję tylko nagłówek dowodu. Reszta go już nie interesuje – tłumaczy 17-letni Damian z Gniechowic.

Sprzedawca ma jednak obowiązek sprawdzenia daty urodzin w dokumencie tożsamości. Jednak barmani i sprzedawcy nie robią tego z dwóch powodów. Liczą na większy zysk lub obawiają się młodych ludzi, którzy często wszczynają awantury, kiedy odmawia się im sprzedaży trunków. Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Sobótce przeprowadziła prowokację.

- 18-letnia dziewczyna ucharakteryzowana na nastolatkę dokonała zakupu piwa w dwudziestu punktach na terenie gminy. Były to sklepy i bary. Pokazania dowodu osobistego zażądano jedynie w sześciu punktach m.in. w Garncarsku i Sulistrowicach – opowiada Joanna Gonera, pełnomocnik burmistrza do spraw problemów uzależnień w gminie Sobótka.

Po kilku minutach od zakupu z dziewczyną do sklepu wchodziła opiekunka wyjaśniając sprzedawcy, że złamał prawo. Dowodem był paragon. Sześć punktów, które odmówiło sprzedaży alkoholu otrzyma certyfikat odpowiedzialnego sprzedawcy. Barmani i sprzedawcy, którzy złamali prawo zostaną skierowani na szkolenie, na którym dowiedzą się, jak odmawiać sprzedaży młodym ludziom.

Sprzedaż nieletnim alkoholu jest przestępstwem. Grozi za to kara grzywny lub nawet cofnięcie koncesji na sprzedaż alkoholu.

- Niestety większość sprzedawców świadomie łamie prawo. Chęć zysku jest większa niż zdrowy rozsądek i zwykła ludzka przyzwoitość. Po analizie wyników prowokacji gminna komisja postanowiła kontynuować kontrole punktów sprzedaży alkoholu podczas wakacji – zapowiada Joanna Gonera.

 

 

Jacek Bomersbach

REKLAMA