95 proc. szyn tramwajowych we Wrocławiu jest w zadowalającym stanie. Z pewnością do grupy pozostałych 5 proc. należy torowisko na skrzyżowaniu ulic Krupniczej i Podwale, które woła o pomstę do nieba. Przejeżdżające tędy tramwaje podskakują i trzeszczą, a pasażerowie mają darmowy masaż i często boją się, że pojazd, w którym się znajdują ulegnie wykolejeniu lub się przewróci.
Torowisko na Krupniczej jest w opłakanym stanie. Wiele osób podróżujących w pojazdach komunikacji miejskiej skarży się między sobą na stan szyn i dotkliwe „rzucanie” podczas przejazdu tramwajem przez skrzyżowanie ulicy Krupniczej z Podwalem. Jednak Zarząd Dróg i Utrzymania Miasta nie odbiera żadnych negatywnych sygnałów ze strony wrocławian.
Prace konserwacyjne bieżących uszkodzeń na tym odcinku ulicy Krupniczej nie należą do rzadkości. Do czerwca interweniowano tam 6 razy. Jednak doraźne remonty nie rozwiążą tego problemu. Kiedy można spodziewać się porządnego remontu torowiska?
- Remont torowiska jest częścią Wieloletniego Planu Inwestycyjnego opracowanego przez radnych miasta. W jego ramach na pewno ma być remontowane Podwale, jak i wymieniane rozjazdy w okolicach Krupniczej na wysokości Kazimierza Wielkiego i Podwala. W przyszłym roku planowany jest remont Krupniczej i budowa przystanków przy Narodowym Forum Muzyki – mówi Krzysztof Kubicki, rzecznik ZDiUM.
Do tego czasu wrocławianie będą musieli wytrzymać niedogodności związane jazdą tramwajem przez to niechlubne skrzyżowanie. Pozostaje mieć nadzieję, że po remoncie pojazdy będą gładko i bez podskakiwania pokonywać zakręt z Krupniczej na Podwale.
Agnieszka Łozińska/Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA