Magistrat zmienia koncepcję radykalnych działań dążących do ograniczania ruchu samochodowego w obrębie Starego Miasta. Oddawanie tej części miasta rowerzystom i pieszym będzie prowadzone zgodnie z pierwotnymi założeniami, ale na zasadzie ewolucji, nie rewolucji.
Wrocławscy urzędnicy, zapatrzeni w Duńczyków, chcieliby, aby centrum stolicy Dolnego Śląska przemieniło się w miejsce dostępne jedynie dla pieszych, rowerzystów oraz użytkowników pojazdów komunikacji miejskiej. W tym celu do 2015 roku ruch samochodowy na Starym Mieście miał zostać znacznie ograniczony.
- Nic się nie zmieniło w planach Urzędu Miasta Wrocławia w tym zakresie. Stopniowo, ewolucyjnie staramy się oddawać przestrzeń Starego Miasta pieszym i rowerzystom. To proces rozłożony na wiele lat – twierdzi Julia Wach z biura prasowego UM Wrocławia.
Zgodnie z pierwotnymi założeniami magistrat chciał ograniczyć ruch kołowy na trasie Wschód – Zachód m.in. poprzez zmiany na ulicy Kazimierza Wielkiego.
- Nie przewidujemy żadnych ograniczeń na Kazimierza Wielkiego – mówi Julia Wach.
Przynajmniej na razie, bo najpierw trzeba byłoby przebudować m.in. ulicę Kościuszki czy Podwale, które przejęłyby ciężar ruchu samochodowego. Nie będzie też zamiany ulicy Krupniczej w deptak. Zostanie jedynie wydzielone torowisko.
Również ulica Kiełbaśnica będzie przejezdna dla samochodów.
- Decyzja została podjęta na wniosek lokalnego biznesu i mieszkańców ul. Kiełbaśniczej. To jeden z setek przykładów pozytywnej reakcji urzędu na postulaty wrocławian – podkreśla Julia Wach.
Przedsmak koncepcji uwalniania przestrzeni miejskiej dla pieszych i rowerzystów przyniosło niejako Euro 2012 i strefa kibica rozmieszczona m.in. na placu Solnym.
Sylwia Stwora/Express-Miejski.pl
REKLAMA
REKLAMA